Marian Banaś ogranicza kompetencje wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli

Polska
Marian Banaś ogranicza kompetencje wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli
Polsat News
Zastępcami Mariana Banasia są: Małgorzata Motylow, Marek Opioła i Tadeusz Dziuba

Prezes NIK Marian Banaś znowelizował zarządzenie w sprawie kompetencji wiceprezesów w czasie zastępowania szefa Izby. Wprowadzone zmiany mają ograniczać możliwość podejmowania przez nich decyzji podczas jego nieobecności - poinformowało radio RMF FM.

Zgodnie z art. 21 ustawy o NIK, wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli, w liczbie trzech, powołuje i odwołuje Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej, na wniosek Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.

 

Zastępcami Mariana Banasia są: Małgorzata Motylow, Marek Opioła i Tadeusz Dziuba. 

 

Ograniczone uprawnienia

 

Według informacji rozgłośni wiceprezesi NIK pod nieobecność prezesa mają teraz mocno ograniczone uprawnienia.

 

ZOBACZ: Marian Banaś nie stawi się na posiedzeniu senackiej komisji

 

Nie mogą m.in. podejmować decyzji w sprawie "nawiązywania, zmiany lub rozwiązywania stosunku pracy z pracownikami NIK".

 

Zastępcy szefa Izby nie mogą także zmieniać upoważnień wydanych przez jej prezesa, nie mają także możliwości "zmiany struktury organizacyjnej NIK i właściwości poszczególnych jednostek" - informuje rozgłośnia.

 

Śledztwo ws. Banasia

 

Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia.

 

Podstawą wszczęcia śledztwa są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury: od grupy posłów opozycji, m.in. posła Jana Grabca (KO), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i z CBA, które przeprowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia.

 

ZOBACZ: Banaś: będę kontynuował swoją misję jako szef NIK

 

W zamieszczonym na stronie NIK oświadczeniu wideo Banaś powiedział, że był gotów złożyć rezygnację, ale stał się przedmiotem brutalnej gry politycznej. Oświadczył, że NIK jest jednym z najważniejszych urzędów państwowych a on jako prezes Izby nie może pozwolić, by "stała się ona przedmiotem politycznych rozgrywek i targów".

 

Zapowiedział, że będzie kontynuował misję prezesa NIK "w poczuciu odpowiedzialności". Zadeklarował zarazem, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych, a jeśli zajdzie potrzeba, zrzec się immunitetu przysługującego prezesowi NIK.

pgo/hlk/ rmf.24, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie