KE będzie analizować projekt dotyczący dyscyplinowania sędziów
Komisja Europejska będzie analizować projekt PiS w sprawie dyscyplinowania sędziów pod kątem zgodności z unijnymi zasadami, dotyczącymi niezależności w wymiarze sprawiedliwości – poinformował rzecznik KE Christian Wigand. Z kolei marszałek Senatu zapowiedział możliwość publicznego wysłuchania oraz zaproszenia zagranicznych ekspertów ws. projektu ustaw sądowych.
Posłowie PiS złożyli w ubiegłym tygodniu obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze. Projekt ma dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia.
- Jesteśmy świadomi tego projektu, który został złożony w czwartek, 12 grudnia, w polskim Sejmie. Komisja przeanalizuje te propozycje, zwłaszcza jeśli chodzi o ich zgodność z prawem UE, dotyczącym niezależności sędziowskiej - powiedział Wigand.
To niecodzienne działanie, bo Komisja zasadniczo nie bada projektów pod kątem ich zgodności z prawem UE, a dopiero przyjęte przez krajowe parlamenty prawo. Pragnący zachować anonimowość rozmówca z KE przyznaje, że podejście w tym przypadku jest niestandardowe, ale chodzi o wyraźny sygnał, że zmiany nie idą w pożądanym kierunku.
- Komisja Europejska ma bardzo jasne stanowisko, jeśli chodzi o obronę wymiaru sprawiedliwości przed politycznym wpływem. Jak wiadomo, już skierowaliśmy sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości (UE) w sprawie reżimu dyscyplinarnego dotyczącego sędziów - podkreślił Wigand.
Z kolei marszałek Senatu, pytany o ten projekt przez dziennikarzy, mówił, że "strategia się buduje". - Ciągle liczę, a nawet podejmuję pewne wysiłki po to, aby ta ustawa, która kojarzy się z taką sowiecką definicją sądów, czyli jak to zapisano w którejś encyklopedii z lat 50 ze Związku Radzieckiego, uroczystą forma zatwierdzenia aktu oskarżenia. Aby się temu przeciwstawić staramy się działać profilaktycznie. Próbujemy namówić naszych przedstawicieli w Sejmie, by zastanowili się, czy naprawdę taka ustawa ma przejść przez nasz parlament - powiedział Grodzki.
- Jeśli ona w takim kształcie trafi do Senatu, to deklaruję, że zrobimy wszystko i wykorzystamy wszystkie narzędzia w Senacie, by tę ustawę zmienić albo ją odrzucić - dodał.
Zdaniem marszałka Senatu zaproponowane przepisy są "nie do zaakceptowania". Zaznaczył, że możliwe jest "wysłuchanie publiczne, debaty, włącznie z próbą zaproszenia ekspertów zagranicznych". - Wszystko będziemy robić, by kształt tej ustawy, jeśli ona w ogóle ma sens, albo zmienić, albo - jeśli nie będzie to możliwe - odrzucić - oświadczył Grodzki.
Projekt PiS przewiduje m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania, mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, a także za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym.
Czytaj więcej
Komentarze