Unijna debata o praworządności w Polsce. Komisja Europejska analizuje projekt ustawy ws. sędziów
W komisji wolności obywatelskich PE w Strasburgu odbyła się w poniedziałek debata nt. praworządności w Polsce, na Węgrzech i na Malcie. Europosłowie PiS bronili reform wymiaru sprawiedliwości, natomiast przedstawiciele polskiej opozycji krytykowali je.
Debata dotyczyła dwóch procedur art. 7 unijnego traktatu, prowadzonych wobec Polski i Węgier. Objęła prezentacje na temat obu krajów przedstawione przez występującą w imieniu Rady UE fińską minister ds. europejskich Tytti Tuppurainena i komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa.
"Komisja Europejska będzie monitorować sytuację w Polsce"
Reynders mówił, że sędziowie, którzy krytycznie odnoszą się reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce, poddawani są postępowaniom dyscyplinarnym, co stanowi powód do zaniepokojenia.
Zapewnił, że Komisja Europejska wie o nowym projekcie ustawy dot. systemu dyscyplinarnego wobec sędziów i analizuje go, w szczególności po kątem jego zgodności z unijnymi przepisami. Dodał, że procedura art. 7 wobec Polski będzie kontynuowana.
- Komisja Europejska będzie ściśle monitorować sytuację w Polsce i pozostaje w gotowości do rozmów z władzami polskimi, by rozwiązać problemy – stwierdził.
Jaki: udajecie, że znacie Polskę lepiej od wszystkich Polaków
Sytuacja dot. praworządności w Polsce była też krytykowana przed przedstawicieli Europejskiej Partii Ludowej, grupy Odnowić Europę i socjalistów.
Reform rządu bronił Patryk Jaki (PiS). Jego zdaniem, są one oceniane "na podstawie sloganów". - Udajecie, że znacie Polskę lepiej od wszystkich Polaków, którzy dwukrotnie wybrali w wyborach zdecydowaną większością rząd Prawo i Sprawiedliwości, gdzie kluczowym elementem programu jest wymiar sprawiedliwości – zaznaczył.
Mówił też, że w wypowiedzi Reyndersa był szereg nieścisłości dot. wymiaru sprawiedliwości w Polsce, np. co do sposobu powołania Izby Dyscyplinarnej SN.
Jadwiga Wiśniewska (PiS) powiedziała, że Polska jest krajem demokratycznym i praworządnym. Według niej, "uruchomienie art. 7 wobec Polski jest proceduralnym nadużyciem".
Pytała też, dlaczego art. 7 nie został uruchomiony wobec Malty, gdzie zamordowano dziennikarkę, czy Francji, "gdzie ogranicza się demokratyczne prawo do protestów".
Spurek: projekt dot. sędziów uderza w ich niezależność
Zdaniem Magdaleny Adamowicz (PO), sytuacja w Polsce pokazuje, że "mechanizmy weryfikacji" są niewystarczające i "bezbronne wobec fake newsów, dezinformacji, manipulacji oraz inżynierii społecznej".
- Są zbyt powolne i wciąż dają możliwości kłamliwego interpretowania. Dlatego potrzeba wypracować mechanizmy, dające jednoznaczne wskazania, czytelne dla wszystkich obywateli. Jeśli ma to prowadzić do Polexitu, to niech ludzie to usłyszą – zaznaczyła.
ZOBACZ: TSUE: Polska, Czechy i Węgry nie miały prawa odmówić relokacji uchodźców
Reformy polskiego rządu krytykowała Sylwia Spurek (Socjaliści i Demokraci). Chciałaby, aby "w komisji PE nie było dyskusji o jej kraju, ale sytuacja w Polsce co do praworządności pogarsza się". Skrytykowała tez projekt ustawy dot. dyscyplinowania sędziów, który "jest uderzeniem w niezależność sędziowską".
Reform rządu broniła Beata Kempa (PiS). - Co zrobi Rada, Komisja Europejska w sytuacji, gdy zobaczy sędziów, którzy idą razem z podsądnymi w manifestacjach organizowanych przez opozycję, która dwukrotnie nie potrafi wygrać wyborów – mówiła, dodając, że we Francji udział sędziów w demonstracjach politycznych jest zakazany.
Wiśniewska: art. 7 to bat przeciwko demokratycznie wybranym rządom
Polscy europosłowie zabierali głos także w dyskusji dotyczącej Węgier. Wiśniewska mówiła w tym kontekście, że procedura art. 7 traktatu to "bat przeciwko demokratycznie wybranym rządom".
- Na Węgrzech rządzi demokratycznie wyłoniony rząd, którego decyzje są nakierowany na potrzeby obywateli – uznała.
Odmienną opinię wyraziła Spurek. Jak mówiła, minęła kolejna kadencja PE, a niektóre państwa wciąż łamią praworządność. - Można odnieść wrażenie, ze państwa te pozostają bezkarne – zaznaczyła.
Czytaj więcej
Komentarze