"Przyzwoitość sędziów jest silniejsza od buta Kaczyńskiego". Spór o sądy w "Śniadaniu w Polsat News"
- Chodzi o to, by ta republika Banasiów, Chrzanowskich, te wszystkie afery nigdy nie zostały rozliczone. Sędziowie to jest ta grupa społeczna, która może powstrzymać różnego rodzaju dziwne interesy PiS-u - mówił Marcin Kierwiński w "Śniadaniu w Polsat News". Minister Łukasz Schreiber zapewniał, że projekt zmian w sądownictwie ma na celu sprzeciwieniu się "sędziokracji".
W czwartek wieczorem posłowie PiS złożyli projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze. Zakłada on m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz zadziałania o charakterze politycznym.
ZOBACZ: PiS złożyło projekt ws. dyscyplinowania sędziów "Odpowiedź na działanie nadzwyczajnej kasty"
- Ustawa PiS-u jest kagańcowa i represyjna wobec sędziów. Od czterech lat niszczą wymiar sprawiedliwości i chcą go sobie podporządkować - mówił Marcin Kierwiński na antenie Polsat News. Poseł PO zaznaczył, że "przywoitość sędziów jest silniejsza od buta Jarosława Kaczyńskiego, którym chce przydeptać wymiar sprawiedliwości".
- Chodzi o to, by być całkowicie bezkarnymi. Chodzi o to, by ta republika Banasiów, Chrzanowskich, te wszystkie afery nigdy nie zostały rozliczone. Sędziowie to jest ta grupa społeczna, która może powstrzymać różnego rodzaju dziwne interesy PiS-u - dodał Kierwiński.
"Sędziowie będą ścinali wam polityczne głowy"
Posłowi PO odpowiedział minister Łukasz Schreiber. - Gdybym był członkiem Platformy Obywatelskiej, to ostatnia rzecz, o której bym mówił to o kolesiach i o korupcji. Każdy pamięta jak to było za waszych rządów - mówił.
Schreiber zaapelował, by politycy "zeszli na chwilę z partyjnych okopów". - Chcę, żeby każdy z nas odpowiedział sobie na pytanie: czy naprawdę chcemy tego, by jeden sędzia mógł kwestionować legalność wyboru drugiego sędziego. Czy każdy sędzia ma prawo do tego, by orzekać o zgodności ustaw z konstytucją? Czy chcemy mieć do czynienia z sytuacją, w której sędziowie uczestniczą w politycznych wydarzeniach? - pytał minister. Jak dodał PiS swoim projektem protestuje przeciwko "sędziokracji" i negowaniu konstytucji.
WIDEO: posłowie opozycji krytykują projekt posłów PiS. Zobacz całą dyskusję ze "Śniadania w Polsat News"
Lider SLD Włodzimierz Czarzasty powiedział z kolei, że ws. sądownictwa w Polsce "wszystko zostało już powiedziane" - Są dwie strony i te dwie strony nie dadzą się przekonać do żadnych innych racji. Prawdopodobnie sytuacja zmieni się dopiero po następnych wyborach. Ja jestem po stronie, którą uznaję za demokratyczną - zapewnił wicemarszałek Sejmu.
Czarzasty zwrócił się do Łukasza Schreibera. - Ja wam się troszeczkę dziwię. Myślicie, że jak zastraszycie sędziów, to tak będzie na zawsze. Wszyscy sędziowie, którzy okazali się mendami i zaczną wykonywać wasze polityczne rozkazy w momencie, w którym stracicie władze okażą się jeszcze większymi mendami i będą was skazywali. Zawsze tak jest - mówił Czarzasty.
ZOBACZ: "To będzie atak na każdego obywatela". Tusk o reformie sądownictwa w Polsce
- W tej chwili sędziowie za prosty awans, za 2 tys. złotych więcej, będą was całowali po rękach. Ale potem ci sami sędziowie będą wam ścinali polityczne głowy i będą z tego dumni - podsumował wicemarszałek Sejmu.
"Twardy reset konstytucyjny"
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski był pytany, czy Andrzej Duda podpisze ustawę autorstwa posłów PiS. - Dzisiaj dywagowanie na ten temat jest nie na miejscu. Pan prezydent będzie się nad tym zastanawiał w momencie którym ustawa uchwalona przez parlament trafi na jego biurko. Wtedy będziemy mogli o niej rozmawiać. Niewątpliwe jest to projekt, nad którym trzeba popracować. Trzeba przeprowadzić normalną debatę w parlamencie - zapewnił.
- Nie zgodzę się z panem Czarzastym, że w przypadku reformy sądownictwa wszystko zostało powiedziane - nic nie zostało powiedziane - zaznaczyła Agnieszka Ścigaj (PSL-Koalicja Polska). Posłanka zapewniła, że reforma wymiaru sprawiedliwości była "długo wyczekiwana", ale po czterech latach sytuacja uległa "znacznemu pogorszeniu". Ścigaj wskazała, że czas rozpatrywania spraw jest dłuższy, założenie sprawy stało się bardziej skomplikowane i zmniejszyło się zaufanie do wymiaru sprawiedliwości.
ZOBACZ: "Poziom zakłamania sędziów i ich hipokryzji mnie osłabia". Nagranie z Dudą trafiło do sieci
- Po to powstała Koalicja Polska, by proponować konstruktywne racjonalne rozwiązania. Już teraz złożyliśmy projekt, który poprawia sytuację jeśli chodzi o KRS - mówiła Ścigaj. Pytana przez Dariusza Ociepę, czy głosowanie "w ręka w rękę" z PiS nad projektem o "nowej KRS" było błędem posłanka opowiedziała, że "Kukiz'15 rozpaczliwie szukał rozwiązań, które pomogą Polakom walczących w sądach".
Robert Winnicki (Konfederacja) uznał, że sprawy w przypadku sądownictwa "zaszły daleko". - Sposobem na wyjście z tego pata jest zrobienie "twardego resetu konstytucyjnego" (poseł doprecyzował, że chodzi o stworzenie nowej konstytucji - red.). Nie mamy w Polsce klasycznego trójpodziału władzy. Przed 2015 r. funkcjonował "sejmorząd" - kontrola parlamentu nad rządem była iluzoryczna. A z drugiej strony mieliśmy samoregulującą się kastę sędziowską, która źle się regulowała.
- Mówię o tym, czego potrzebuje państwo. Bo sytuacja jest naprawdę grzęzawiskiem. Sądownictwo w pierwszym rzędzie potrzebowało zmian proceduralnych, a nie zmian, w które poszedł PiS - kadrowych - dodał poseł Konfederacji. Ocenił, że realnej reformy sądownictwa nadal nie ma, a PiS "zrobiło prezent całemu środowisku sędziowskiemu, które powinno być zlustrowane".
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej