Wzrost o 300 proc. Warszawa podnosi opłaty za śmieci
Warszawscy radni zdecydowali o nowym systemie opłat za odbiór śmieci. Opłata dla gospodarstwa domowego w wielolokalowym budynku będzie stała i wyniesie 65 złotych. Z kolei w budynku jednorodzinnym - 94 zł. W związku z tym średnia opłata na mieszkańca Warszawy zwiększy się z 9,5 zł do 38 zł. - Za skalę podwyżek odpowiada wyłącznie rząd PiS - stwierdził prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Radni Koalicji Obywatelskiej, motywując propozycję zmiany, wskazywali, że stawka za metr może być niesprawiedliwa. Również zdaniem radnych PiS ryczałt jest lepszy od wcześniejszej propozycji ratusza, jednak nadal zły.
ZOBACZ: Firmy zapłacą mniej za wywóz śmieci
Rzecznik klubu radnych PiS Błażej Poboży odniósł się do tej sprawy na Twitterze. "W sprawie podwyżek opłat za śmieci POKO gra metodą »na kozę«. Najpierw prezydent Trzaskowski proponuje fatalny system oparty na metrażu lokalu, a następnie radni PO łaskawie poprawką sugerują »lepszy« system ryczałtowy. Oba są niesprawiedliwe. Zagłosuję przeciwko takim zmianom!" - napisał.
W sprawie podwyżek opłat za śmieci POKO gra metodą „na kozę”. Najpierw prezydent Trzaskowski proponuje fatalny system oparty na metrażu lokalu, a następnie radni PO łaskawie poprawką sugerują „lepszy” system ryczałtowy. Oba są niesprawiedliwe. Zagłosuję przeciwko takim zmianom!
— Błażej Poboży (@pobozy) December 12, 2019
Wyniki głosowania w sprawie ukrytej PODWYŻKI OPŁAT ZA ODBIÓR i zagospodarowanie ODPADÓW. Sprawdź jak głosował Twój radny Warszawy i podaj sąsiadom. 👉🏻 pic.twitter.com/yyl6evYPA6
— Błażej Poboży (@pobozy) December 12, 2019
Powiązanie opłaty ze zużyciem wody
Zmiany przyjęto ostatecznie głosami radnych Koalicji Obywatelskiej. Uchwałę poparło 40 radnych, przeciwko głosowało 19, jedna osoba nie głosowała.
Radni odrzucili jednocześnie wniosek mniejszości, zgłoszony przez klubu PiS, który proponował powiązanie opłaty za śmieci ze zużyciem wody. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski wyjaśniał, że wprowadzenie takiej metody nie jest możliwe w terminie, w którym gmina jest zobowiązana przez ustawodawcę. Podkreślił jednak, że nie wyklucza przejścia na nią w przyszłości. - Jestem otwarty, możemy naprawdę od 1 stycznia 2021 r. mówić o tej metodzie - dodał.
ZOBACZ: Skontrolowali składowiska śmieci. Nieprawidłowości na 2\/3 z nich
Olszewski podkreślił, że za wzrost ceny odbioru odpadów w jednej trzeciej odpowiadają czynniki rynkowe, a w pozostałej części zmiany legislacyjne. - Jest jedna rzecz obiektywna, wystarczy prześledzić lata od 2013 r. do 2019 r. i zobaczyć, kiedy zaczęły rosnąć ceny - w roku 2017. Kiedy weszły pierwsze przepisy zaostrzające wymogi? W roku 2017 - mówił.
WIDEO: Warszaw podnosi opłaty za śmieci
Władze Warszawy założenia zmian dotyczących zagospodarowania odpadów komunalnych przedstawiły w połowie listopada. Wśród przyczyn wzrost cen za odbiór odpadów wymieniły zmiany wprowadzane przez rząd, przede wszystkim nowelę ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która weszła w życie 6 września.
Obowiązek segregacji
Ustawodawca nałożył m.in. obowiązek segregacji odpadów. W Warszawie, zgodnie z projektem uchwały, nieprzestrzeganie tego obowiązku spowoduje konieczność zapłaty dwukrotności stawki podstawowej za odbiór odpadów.
Zgodnie z nowymi przepisami zarówno dla zabudowań wielorodzinnych, jak i jednorodzinnych będzie obowiązywał ryczałt. Opłata dla gospodarstwa domowego w wielolokalowym budynku mieszkalnym wyniesie 65 złotych, a w budynku jednorodzinnym - 94 złote.
Radni uchwalili jednocześnie program osłonowy, który zakłada możliwość wsparcia w opłacaniu rachunków za odpady. Jego beneficjentami mają być osoby, których dochód wynosi do 250 proc. kryterium dochodowego osoby samotnie gospodarującej, określonego w ustawie o pomocy społecznej. Pomoc ma zacząć obowiązywać od 1 marca.
"Odpowiedzialny rząd"
"Przypominam, za skalę podwyżek za odpady, z którymi teraz mierzą się miasta i gminy w całym kraju odpowiada wyłącznie rząd PiS. Alarmowaliśmy, jakie będą skutki nowych przepisów, ale dla rządu samorząd to wróg. Nie ważne, że na tej ich wojnie cierpią przede wszystkim mieszkańcy" - napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski.
Przypominam, za skalę podwyżek za odpady, z którymi teraz mierzą się miasta i gminy w całym kraju odpowiada wyłącznie rząd PiS. Alarmowaliśmy, jakie będą skutki nowych przepisów, ale dla rządu samorząd to wróg. Nie ważne, że na tej ich wojnie cierpią przede wszystkim mieszkańcy. pic.twitter.com/B4PCUGYztx
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) December 12, 2019
Informuję, że za podwyżki opłat za odpady jest w 100% odpowiedzialny obecny rząd, który swoimi decyzjami wywołał w całej Polsce chaos w zarządzaniu polityką odpadową. @warszawa @molszew77 @SMetropoliaWawa https://t.co/1Y5e66vLWX
— Kamil Dąbrowa (@dabrowa_k) December 12, 2019
Przepisy dotyczące nowego systemu odbioru odpadów mają wejść w życie 1 lutego 2020 r. Rozważane jest jednak wydłużenie tego terminu o miesiąc.
Nie tylko Warszawa
Mieszkańcy gminy Piaseczno w woj. mazowieckim od 1 kwietnia za wywóz śmieci płacą nawet 3-krotność wcześniej obowiązującej stawki. Tamtejsi radni pod koniec lutego przyjęli uchwałę o zmianie stawek za wywóz śmieci.
Wcześniej za odpady zmieszane należało zapłacić 18 zł od osoby, a w przypadku segregowanych - 9 zł. Opłaty wzrosły do 54 zł za odpady zmieszane oraz do 27 zł za segregowane.
Mieszkańcy woj. mazowieckiego największe koszty ponosili w gminach: Józefów, Marki i Otwock (32 zł za odpady segregowane i 65 lub 63 za niesegregowane).
Najniższe stawki obowiązują natomiast w Białymstoku (5 i 11 zł) oraz Stalowej Woli (6 i 12 zł).
Czytaj więcej