Szwedzi zamykają islamską szkołę. Ryzyko "radykalizacji dzieci"
Szkoła Safirskolan w Göteborgu, wcześniej nazywana Vetenskapsskolan, została pozbawiona licencji przez Inspektorat Szkolny. Decyzję podjęto w obawie, iż uczniowie są poddawani zbyt dużym wpływom ideologii muzułmańskiej, a w efekcie radykalizacji. Wpływ na cofnięcie zgody na działalność miał również fakt aresztowania w maju dyrektora placówki przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Säpo).
Abdela Nassera el Nadi, głównego mentora szkoły Vetenskapskolan w Göteborgu, aresztowano za salafizm (ruch religijno-polityczny w łonie islamu sunnickiego postulujący odrodzenie islamu przez powrót do jego pierwotnych źródeł) oraz powiązania z trzema radykalnymi imamami, którzy zostali aresztowani na początku maja. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Säpo) uznała, że stanowi on zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
ZOBACZ: Szwedzi przez ponad rok podawali nieprawdziwe dane o bezrobociu. Fałszowano ankiety
Sweden: Swedish intelligence service has arrested Abdel Nasser El Nadi, the head mentor of the school called "Vetenskapskolan'' located in #Gothenburg.
— Xmas FJ (@Natsecjeff) May 16, 2019
Reason given for arrest was "Salafism" + having connections with the other 3 imams who were arrested earlier this month. pic.twitter.com/CgqZOPsy5P
Nowy dyrektor, stare poglądy
Islamska szkoła zmieniła nazwę na Safirskolan i znalazła nowego dyrektora, ale Inspektorat Szkolny wspólnie z Säpo uznał, że jest on zbyt blisko związany z el Nadim.
- Ustaliliśmy, że nowy dyrektor ma podobne poglądy dotyczące islamu, jak jego poprzednik - mówił prawnik Johan Kylenfelt.
ZOBACZ: Szwedzki neonazista wydalony z Polski. Przyjechał na szkolenie paramilitarne
W decyzji wydanej przez Inspektorat, a opublikowanej przez szwedzkie media, cytowano opinię Säpo, w której agenci stwierdzili, iż dzieci w szkole narażone są na radykalizację i mogą być rekrutowane przez radykalnych islamistów, a w konsekwencji stać się narzędziami w rękach Państwa Islamskiego.
Nauczyciele wrócili z wojny w Syrii
Już po aresztowaniu Abdela Nassera el Nadi szwedzcy dziennikarze ujawnili, że w szkole z dziećmi i młodzieżą pracowały cztery osoby, które wróciły z wojny w Syrii. Dwie z nich - kobiety - mieszkały ze swoimi rodzinami w obszarze kontrolowanym przez terrorystów. Dwaj mężczyźni przebywali w Syrii tuż przed tym, jak ISIS ustanowiło "kalifat". W szkole pracowało też siedem innych osób związanych z ekstremistycznymi środowiskami.
ZOBACZ: Szwecja chce usunąć ze szkół hymn narodowy. "Aby uniknąć przeciążenia programu szczegółami"
Dziennikarze śledczy wykazali również, że na konto dyrektora szkoły przelewano miliony koron z kont zagranicznych - na Malcie i w Arabii Saudyjskiej.
Inspektorat Szkolny przeprowadzał kontrolę działalności szkoły już w 2017 i w 2018 r. Stwierdzono wówczas kilka niedociągnięć, wśród których wymieniano: "wzmacnianie tradycyjnych wzorców płci" oraz nauczanie "w dziedzinie sportu i zdrowia oraz w obszarze seksu" przez osoby do tego nieuprawnione, nie posiadające odpowiedniego wykształcenia.
Czytaj więcej