Bolid sterowany joystickiem
- Jest to bolid elektryczny sterowany tylko joystickiem. Jedynym sygnałem wyjściowym od kierowcy jest joystick, ponieważ Maks rusza tylko nadgarstkiem - wyjaśnił kierownik projektu e-MaksPower Łukasz Krawczuk vel Walczuk. W pojeździe zintegrowano wszystkie układy - napędowy, kierowniczy i hamulcowy.
Dodał, że pojazd jest wyjątkowy. - Szukaliśmy podobnych projektów, ale nie znaleźliśmy akurat takiego projektu bolidu, który jest dedykowany do tego, żeby się ścigać. (...) Wydaje się nam, że to jest innowacyjność wręcz na skalę światową - zaznaczył.
ZOBACZ: Niepełnosprawni nie mogą wziąć ślubu
Pan Michał powiedział, że bardzo zaskoczyło go podejście studentów do projektu. - Ich profesjonalizm, zaangażowanie i całe serducho, czyli bezinteresowna pomoc i realizacja czegoś naprawdę dużego - wyliczał.
"Będę bardzo często chciał jeździć"
W czasie uroczystości Maks wykonał kilka okrążeń nowym pojazdem wokół auli głównej PW. Pytany przez media, co czuje po przejażdżce, odparł: "naprawdę duże szczęście". - Będę bardzo często chciał jeździć - zapowiedział.
Ojciec Maksa dodał, że jego syn będzie mógł skorzystać z bolidu na torach wyścigowych. - Gdzie nas wpuszczą, tam Maks będzie jeździł - podkreślił.
Prace nad pojazdem trwały 2 lata. Całkowity koszt bolidu wyniósł 80 tys. zł. Prace studentów wsparło wiele firm i instytucji oraz darczyńcy z akcji crowdfundingowej na portalu PolakPotrafi.pl.
Komentarze