Dane cyfrowe zapisane na karcie kierowcy nie odzwierciedlały jednak podróży z tego azjatyckiego kraju do Polski. Okazało się, że kierowca po prostu używał karty innego kierowcy. Zsumowanie czasu pracy z dwóch kart dało zatrważający obraz pracy kazachskiego szofera. - Można śmiało powiedzieć, że rzeczywiście pracował za dwóch - poinformowali inspektorzy.
W paszporcie pieczątki z Kazachstanu, a odpoczynek zarejestrowany w Rosji
Pracą, jaką wykonał w minionych 4 tygodniach ten kierowca, można by bowiem obdzielić co najmniej dwóch kierowców. Taki wniosek płynął z analizy czasu pracy kazachskiego kierowcy, który za nic miał przestrzeganie norm czasu jazdy, przerw i odpoczynków. Dziennie potrafił pokonywać odległości ponad 900 km! Zapewne miał tego świadomość i na wszelki wypadek starał się to ukryć, dlatego przez większość trasy przebytej poza terenem państw UE używał karty innego kierowcy do rejestracji swojego czasu pracy.
ZOBACZ: Tir zmiażdżył skodę. Kierowca ciężarówki był pod wypływem środków psychoaktywnych
Jego pobyt w ojczystym kraju potwierdzały graniczne pieczęcie w paszporcie. Jednak dane zapisane na karcie nie potwierdzały odbycia w ostatnim tygodniu tak dalekiej podróży. Kierowca miał w tym czasie zapisany na karcie kilkunastodniowy odpoczynek odbywany gdzieś na terenie Rosji. Według szacunków inspektorów brakowało zapisów aktywności kierowcy podczas podróży z Kazachstanu do Polski na dystansie około 2500 km!
Choć sam pokazał drugą kartę kierowcy, to mandatu nie przyjął
Zagadkę pomogły rozwiązać dane z pamięci tachografu, bowiem wskazały inspektorom, że podczas brakującej podróży używano w tachografie karty innego kierowcy. Mimo ewidentnych faktów, pytań i okazania w końcu przez kierowcę nienależącej do niego karty, której używał zamiast swojej, ten i tak nie przyznał się do jej używania i nie przyjął proponowanego mandatu.
Inspektorzy zsumowali aktywności z obydwu kart. Okazało się również, że kierowca nie tylko w ostatnim tygodniu używał nie swojej karty, ale robił to już wcześniej. Stwierdzono kilkadziesiąt naruszeń wszelkich obowiązujących norm czasu pracy kierowcy, m.in. 8 przekroczeń dziennego czasu jazdy, 14 przekroczeń czasu jazdy bez przerwy, 11 skróceń odpoczynków dziennych, czy też trzy bardzo duże przekroczenia jedno- i dwu-tygodniowego czasu jazdy.
Kwota naliczonych kar sięgnęła blisko 120 tys. zł, jednakże ustawowe limity pozwoliły nałożyć karę 12 tys. zł na przewoźnika oraz 3 tys. zł na osobę zarządzającą pracą kierowcy.
ZOBACZ: Staranował tirem ogródek piwny. Zatrzymał się wewnątrz restauracji [WIDEO]
Kierowca trafił do aresztu, a pojazd na parking
Sprawę stwierdzonych wykroczeń kierowcy inspektorzy skierowali na drogę sądową. Kierowca trafił do aresztu, a pojazd na parking strzeżony do czasu wpłaty 15 tys. zł kaucji. Kierowca nie był w stanie jej wpłacić w imieniu firmy, toteż pojazd trafił na strzeżony parking.
Komentarze