Poszedł "za potrzebą" na dziedziniec. Mieszkańcy zwrócili mu uwagę, otworzył ogień
Cztery osoby zginęły w sobotę podczas strzelaniny tuż obok Pałacu Narodowego, siedziby prezydenta kraju w historycznym centrum miasta Meksyk - poinformowały władze. W czasie incydentu Andresa Manuela Lopeza Obradora nie było w stolicy.
Według wstępnych ustaleń policji uzbrojony mężczyzna wszedł "za potrzebą" na dziedziniec jednego z budynków mieszkalnych w wąskiej uliczce prowadzącej do Pałacu Narodowego. Gdy mieszkańcy domu zwrócili mu uwagę na niestosowne zachowanie, wyciągnął pistolet i zastrzelił trzech z nich, a dwóch ranił. Interweniująca policja zabiła przestępcę.
ZOBACZ: Strzelanina gangsterów narkotykowych z policją w Meksyku. Kilkanaście ofiar
22 kwietnia tego roku, po masakrze 14 osób we wschodnim stanie Veracruz, prezydent Andres Manuel Lopez Obrador obiecał, że w ciągu sześciu miesięcy doprowadzi do zmniejszenia przemocy w kraju dzięki skierowaniu do walki z przestępczością zorganizowaną nowo powołanej przez niego formacji militarnej - Gwardii Narodowej złożonej z wojskowych i członków policji.
Pod koniec października Lopez Obrador przyznał, że ustanowiony przez niego półroczny termin upłynął bez uzyskania rezultatów.
Czytaj więcej
Komentarze