Miało być ekologicznie, a jest ciemno. Latarnie solarne za 3 miliony nie świecą
Gmina Dobra w Zachodniopomorskiem zamontowała solarne latarnie uliczne. Lampy, by świecić, potrzebują słońca, a że teraz jest go niewiele, to z postawionych za 3 mln zł lamp marny pożytek. - Mamy klimat taki, a nie inny - tłumaczą urzędnicy.
Władze zainwestowały w odnawialne źródła energii ponad 3 miliony złotych. Połowę kwoty wyłożyła Unia Europejska.
W 11 miejscowościach zamontowano 460 lamp solarnych i hybrydowo-solarnych. Miało być tanio, ekologicznie i bezpiecznie.
"Mamy klimat taki, a nie inny"
Lampy zaczynają gasnąć zaraz po 19-stej, a osiedla ogarniają egipskie ciemności.
- Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy będzie słońce, czy nie. Generalnie lampy zapalają się, świecą chwilę i gasną - mówi Alina Ziętal z Urzędu Gminy w Dobrej.
ZOBACZ: Wjechał w latarnię, która wpadła do mieszkania, raniąc 22-latkę
Poziom naładowania lamp zależy od pogody. Jeśli jest dużo słońca i wiatru, działają dłużej. - Mamy klimat taki, a nie inny. Słońca mamy mało w dni jesienne, jest ono sporadyczne. Są wiatraki zamontowane, ale tych wiatrów też nie mamy tak bardzo dużo, żeby te lampy działały - wyjaśnia Magdalena Zagrodzka, radna gminy Dobra.
Gmina w oficjalnym komunikacie do mieszkańców informuje, że zimą lampy mogą nie świecić. By lampa świeciła całą noc potrzebne są 4 pełne, słoneczne dni i to następujące po sobie.
- Tak, jak pokazują nam kalkulatory pogodowe, od początku listopada do końca, średnia liczba godzin nasłonecznionych wynosiła dwie - mówi Ziętal.
WIDEO: Gmina Dobra w Zachodniopomorskiem zamontowała solarne latarnie uliczne
"Pieszych po prostu nie widać"
Mieszkańcy, którzy płacą podatki są oburzeni. Pan Jerzy od lat nie może doczekać się porządnego oświetlenia. - Napisałem pismo o to już w 2016 roku, by mi postawili 3 lampy na drodze, bo jest ciemno. Jak sąsiedzi wjeżdżają to można spowodować wypadek. Dostałem odmowę - mówi.
ZOBACZ: Stara latarnia runęła na 11-latków. Miasto skontroluje wszystkie słupy
- Pieszy idzie prawie po trasie samochodu, a samochody, by się wymijać, muszą bardzo uważać. Pieszych po prostu nie widać, szczególnie dzieci - zwraca uwagę Jan Zienkiewicz inny mieszkaniec gminy.
Mieszkańcy woleliby już stare, zwykłe lampy zasilane zwykłym prądem. Niewykluczone, że będą protestować.
Czytaj więcej