Po medialnych informacjach w tej sprawie, oświadczenie wydali Kontrolerzy Ruchu Lotniczego Lotniska Warszawa Okęcie.
"W obliczu podawanych przez różne źródła informacji, że dzisiejszy chwilowy przestój na lotnisku Chopina w Warszawie miał miejsce z winy kontrolerów ruchu lotniczego informuję, że żaden z kontrolerów nie opuścił warszawskiej wieży" - podała Joanna Pieczkowska, kontrolerka ruchu.
ZOBACZ: Trwa protest kontrolerów lotów na Okęciu. Związkowcy postawili żądania
Jak podkreśliła, "dzisiejsza przerwa w operacjach lotniczych wynikała jedynie z błędnie rozpisanego przez kierownictwo dziennego rozkładu pracy".
"W pewnym momencie, właśnie z powodu błędnego rozpisania tych dyżurów przez osobę za to odpowiedzialną, nie było już na wieży kontrolera, który mógłby poprowadzić ruch (co bardzo ważne!) bez łamania przepisów dotyczących maksymalnego czasu pracy na stanowisku" - tłumaczyła.
"Źle się poczuł"
Pytany o sprawę rzecznik PAŻP, odpowiedział: "przyczyną była niedyspozycja jednego z kontrolerów". - Kontroler rozpoczął zmianę o 7:00, o 8:20 źle się poczuł, to normalne. Zgodnie z procedurami PAŻP, loty zostały wstrzymane. Grafik nie mógł być źle rozpisany, bo dyżur kontrolera trwa 7,5 godziny. Przed godz. 9:00 inny kontroler przejął stanowisko - wyjaśnił Paweł Łukaszewicz.
ZOBACZ: Protest kontrolerów lotów na warszawskim lotnisku [WIDEO]
Związek Zawodowy Kontrolerów Lotniska Warszawa od września skarży się na nowego kierownika. Związkowcy wysyłali pisma do premiera, Urzędu Lotnictwa Cywilnego i Ministerstwa Infrastruktury.
Ponadto, od niedzieli na wieży Lotniska Chopina nie ma kierownika zmiany. Była to dodatkowo płatna funkcja, której, w ramach protestu, nikt nie pełni.
Ciąg dalszy rozmów
Trwają rozmowy związkowców z PAŻP.
"Pierwsza tura rozmów zakończyła się dziś w nocy o 2:30. Kolejna rozpoczyna się o 14:00" - poinformowali kontrolerzy.
"Mamy szczerą nadzieję, iż dziś zakończymy ten nikomu niepotrzebny spór. Każdy dzień przedłużający obecną sytuację podnosi ryzyko wystąpienia podobnych zdarzeń na naszym lotnisku w kolejnych dniach. Pozostajemy z nadzieją, że do nich nie dojdzie!" - dodali.
Komentarze