8 ofiar wybuchu gazu w Szczyrku, w tym czworo dzieci
Po godz. 11 wojewoda śląski poinformował, że odnaleziono ciała dwóch kolejnych ofiar wybuchu gazu w Szczyrku (woj. śląskie). Łącznie zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci. Strażacy przeszukali już ponad połowę gruzowiska. W akcji ratunkowej łącznie bierze udział kilkaset osób. Prawdopodobną przyczyną tragedii było uszkodzenie gazociągu.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o wybuchu przy ul. Leszczynowej w Szczyrku w środę o godz. 18:26. Jak informowali świadkowie, huk wybuchu słychać było w promieniu kilku kilometrów.
ZOBACZ: Wybuch gazu w domu w Szczyrku. Budynek, w którym mogło być osiem osób, zawalił się [ZDJĘCIA]
Na miejscu pracowało ok. 100 strażaków z PSP i OSP oraz 50 policjantów, którzy ręcznie odgruzowują pogorzelisko. W poszukiwaniu ofiar mogą pomóc też psy ratownicze, jednak ich udział uniemożliwiają warunki.
Wojewoda: akcja niekiedy w ekstremalnych warunkach
- Pierwsze dwie ofiary znaleziono około godz. 1 w nocy, kolejne dwie zaraz po godz. 4:30. Liczymy na to, że to będą ostatnie osoby, które tak tragicznie zakończyły życie - powiedział w czwartek Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski.
- Naszym celem jest kontynuacja akcji. Przebiega ona momentami w ekstremalnych warunkach. Pogoda jest bardzo trudna, a na miejscu panuje wysokie zadymienie - mówił zaraz przed godz. 5 rano.
Trzy godziny później poinformował o zlokalizowaniu ciała piątej ofiary tragedii - to także dziecko. - Wierzymy, że cały czas idziemy po życie - dodał.
Zaraz po godz. 9 poinformowano o odnalezieniu ciała szóstego mieszkańca zawalonego budynku. Dwa kolejne ciała dzieci zlokalizowano dwie godziny później.
"Jedna z większych katastrof budowlanych województwa śląskiego"
- Chciałem podziękować i pochylić się przed ratownikami i strażakami, bo ich wytężona, ciężka praca w walce o życie jest godna pochwały - dodał Wieczorek o godz. 11:30.
Jak wówczas stwierdził, "wydaje się, że wyczerpana jest liczba ofiar". - Oczywiście straż i ratownicy będą przeszukiwać cały ten obszar aż do trawy, aby mieć pewność, że nikt tam nie przebywa. Formalnie dopiero wtedy akcja zostanie zakończona, gdy wszystkie kamienie zostaną sprawdzone - mówił wojewoda.
Zapewnił, że rodzina i bliscy ofiar są otoczeni odpowiednim wsparciem psychologicznym i socjalnym. - Będziemy robić wszystko, aby udzielić wsparcia. To tragiczna noc i dzień, jedna z większych katastrof budowlanych województwa śląskiego - stwierdził.
- Wysoce prawdopodobne, że zmarli to członkowie dwóch rodzin. Trwa postępowanie policji i prokuratury - poinformował Wieczorek.
ZOBACZ: Będzie śledztwo ws. wybuchu gazu w Szczyrku. "Chodzi o sprowadzenie katastrofy"
W Szczyrku o godz. 7 rano było minus 12 stopni Celsjusza. Była to 13 godzina akcji ratunkowej.
Wideo: Wybuch gazu w Szczyrku, zawalił się trzypiętrowy budynek
W akcji bierze udział kilkaset osób
- W budynku mogło znajdować się osiem osób. Wierzymy w to, że pozostałych tutaj nie było, albo idziemy i szukamy reszty osób żywych - powiedział Wieczorek.
ZOBACZ: "Niemal codziennie mamy zgłoszenia o uszkodzeniu gazociągu"
Poinformował, że w akcji ratunkowej bierze udział kilkaset osób. - Tę fundamentalną pracę wykonuje Państwowa Straż Pożarna, ale prócz tego pracuje kilkudziesięciu policjantów, służby zarządzania kryzysowego, lekarze, prokuratorzy, ratownicy medyczni - stwierdził.
Wojewoda dodał, że "wszystkie siły i środki muszą być w dyspozycji", aby w każdej chwili pomóc ewentualnym odnalezionym ludziom.
Burmistrz: największa tragedia w historii miasta w warunkach pokoju
- Gromadzimy ciężki sprzęt. Jeżeli będzie sygnał do użycia, jesteśmy na to przygotowani - zapewnił w Polsat News Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku.
Jego zdaniem, w warunkach pokoju to największa tragedia w historii miasta. - Ten dom zamieszkiwała wielopokoleniowa, znana rodzina - dodał.
WIDEO: Burmistrz Szczyrku komentuje przebieg akcji ratunkowej
- To też byli moi sąsiedzi, znam ich bardzo dobrze. Chcę mówić o nich w czasie teraźniejszym. Na miejscu jest specjalistyczna firma ze Śląska, która specjalizuje się w poszukiwaniach - mówił Byrdy.
"Prawdopodobnie przewiercono gazociąg"
Trzypiętrowy budynek jest całkiem zniszczony, natomiast trzy okoliczne są uszkodzone; z ich okien powypadały szyby.
ZOBACZ: Podano prawdopodobną przyczynę wybuchu w Szczyrku
- Prawdopodobnym powodem wybuchu było przewiercenie gazociągu. Nasze stacje zanotowały bardzo duże momentalne uchodzenie gazu, a tak się dzieje, kiedy w gazociągu powstaje dziura - powiedział Artur Michniewicz, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa.
W zniszczonym domu był też serwis narciarski
- Cegła po cegle usuwamy materiał z gruzowiska. Skupiamy się, by przebić się przez stropy na każdej z trzech kondygnacji - powiedział gen. Jacek Kleszczewski, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.
Jak powiedział, w zniszczonym domu istniał serwis narciarski, przez co w środku było dużo materiałów łatwopalnych. - Jeśli tylko to środowisko otrzymuje świeży tlen, gdy podnosimy gruz, zaczyna znowu się tlić - poinformował.
ZOBACZ: W zawalonym domu w Szczyrku był serwis narciarski. "Wiele materiałów łatwopalnych"
- W zależności, na jakie trudności natrafiamy, albo łatwiej nam usuwać gruz, albo zajmuje to więcej czasu. To był solidny budynek - dodał Kleszczewski.
Strażacy kują młotami pozostałości domu. - Na bieżąco używamy kamer termowizyjnych, całego specjalistycznego sprzętu. Na miejsce nie mogą wejść psy, m.in. dlatego, że gruzowisko jest nagrzane - mówił komendant.
Policja sprawdza, czy poszukiwani na pewno byli w budynku
- Policjanci od samego początku ustalali, co stało się z mieszkańcami zawalonego budynku. Usiłowali skontaktować się ze wszystkimi, którzy ich znają: z sąsiadami, rodziną, znajomymi - mówił w Polsat News mł. aspirant Olaf Burakiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
ZOBACZ: Wybuch jak na filmach, później "głucha cisza". Świadkowie o tragedii w Szczyrku
Funkcjonariusze kierują też ruchem na okolicznych drogach. - Zgodnie z rozkładem jazdy zaczęły kursować autobusy; są przepuszczane przez ulicę, na której trwa akcja ratunkowa. Inne pojazdy nie są wpuszczane, ponieważ stoi tu kilkadziesiąt pojazdów służb - dodał Burakiewicz.
Czytaj więcej