"Normalni, pracowici ludzie". Burmistrz Szczyrku o ofiarach wybuchu gazu
- To byli ludzie prawi, ludzie, którzy ciężką pracą zdobyli sobie szacunek sąsiadów i mieszkańców Szczyrku - powiedział w Polsat News prezydent Szczyrku o ofiarach środowego wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w tej miejscowości. W wybuchu zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci.
W środę wieczorem w domu jednorodzinnym w Szczyrku doszło do wybuchu gazu. Budynek się zawalił. Do czwartkowego popołudnia w gruzach budynku znaleziono ciała ośmiorga osób: czworga dorosłych i czworga dzieci.
W czwartek wieczorem w mieście odbyła się msza święta w intencji ofiar wybuchu, ich bliskich, a także ratowników uczestniczących w akcji ratowniczej.
"Wszystkim bardzo dziękuję"
Burmistrz Szczyrku, Antoni Byrdy podziękował w programie "Wydarzenia i Opinie" w Polsat News, wszystkim, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej. Dodał, że zaraz po tragedii, "wielu ludzi dobrej woli deklarowało chęć pomocy". - Wszystkim bardzo dziękuję - powiedział burmistrz.
Jak informowaliśmy wcześniej rodzina, która zginęła w zawalonym domu, była znana w świecie sportów zimowych. Mieli rodzinny stok narciarski, prowadzili również serwis i wypożyczalnię sprzętu narciarskiego.
- To była rodzina, która kochała sport, kochała narty - przekazał włodarz miasta.
Mieszkańcy Szczyrku zwracali uwagę, że w liczącym 5,6 tys. mieszkańców mieście, w którym wszyscy się znają, żałoba zapadła niezależnie od apelu samorządu o uczczenie ofiar.
ZOBACZ: Wybuch jak na filmach, później "głucha cisza". Świadkowie o tragedii w Szczyrku
- Tak to jest w małych miejscowościach. Inaczej się przeżywa wszystkie dramaty, śmierć. My się tu wszyscy znamy, albo jesteśmy sąsiadami, albo jesteśmy przyjaciółmi, albo nasze dzieci chodzą razem do szkoły. To powoduje, że ta jedność jest dużo większa - przekazał burmistrz.
"Zostaje po nas to, co dobrego zrobiliśmy"
Na koniec Byrdy zapewnił, że mieszkańcy Szczyrku na pewno szybko nie zapomną o ofiarach tragedii, bo to byli "normalni, pracowici ludzie".
- Zostaje po nas to, co dobrego zrobiliśmy. Nic innego nie zabierzemy. Oni żyli bardzo krótko, odeszli w sile wieku. Ale czasami wystarczy kilka lat żeby być zapamiętanym bardziej, niż ten co przeżyje lat 80 - stwierdził.
Czytaj więcej