Zbudował w lesie "granicę" i przemycał przez nią imigrantów. Nie za darmo
Obywatel Rosji wybudował w środku lasu w obwodzie leningradzkim fałszywą granicę z Finlandią. Przez spreparowane zasieki "przemycał" imigrantów, którzy marzyli, aby dostać się do Unii Europejskiej. Wpadł, gdy jego klienci - przekonani, że są już w Skandynawii - natknęli się na rosyjski patrol pograniczników.
Rosyjskie media poinformowały we wtorek o zatrzymaniu mieszkańca Petersburga, który zbudował w lesie niedaleko prawdziwej granicy Rosji z Finlandią fałszywe przejście graniczne.
Pomysłowy Rosjanin zrobił to, aby oszukać czterech migrantów z Azji, którzy chcieli nielegalnie dostać się na terytorium Unii Europejskiej.
Rosjanin miał być ich przewodnikiem, a za swoje usługi zainkasował 10 tys. euro.
A St. Petersburg resident was detained after leading four South Asian migrants across a fake border crossing he had set up near the Russia-Finland border https://t.co/3Nn5uq8fvX
— The Moscow Times (@MoscowTimes) 4 grudnia 2019
Wszystko układało się po jego myśli, do czasu, gdy jego klienci natknęli się na prawdziwych rosyjskich pograniczników.
To oni wytłumaczyli im, że ciągle są na terytorium Rosji. Azjaci zostali aresztowani, a niedługo później wydaleni z Rosji za naruszenie prawa migracyjnego.
Strażnicy zatrzymali również organizatora nielegalnego procederu. Rosjanin nie odpowie jednak za przemyt, do którego formalnie nie doszło, tylko za oszustwo.
