- Jeżeli dowiemy się, że w którejś serii normy są przekroczone, wycofamy lek z obrotu - powiedział Szumowski.
"Śladowe ilości nitrozoamin"
Dodał, że próbki leków od dawna bada Europejska Agencja Leków (EMA) i okazało się, że "w niektórych substancjach czynnych pojawiły się śladowe ilości nitrozoamin".
Powiedział, że ogólnoświatowe wyniki badań "nie są alarmistyczne, bo prawdopodobieństwo, że jest tam duże stężenie, jest małe, właściwie żadne". Może się okazać, że w niektórych seriach normy są przekroczone w niewielkim stopniu. Podkreślił, że Polsce metody badawcza są takie same jak w laboratoriach w innych krajach.
- To są już tak dokładne badania, że one są w stanie wykryć zupełnie śladowe ilości substancji – dodał.
Zaznaczył, że wcześniej nie było wiadomo o efekcie ubocznym, jakim jest obecność nitrozoaminy w leku.
Zobacz konferencję ministra zdrowia:
Uboczny produkt
- Należy mówić nie o zanieczyszczeniu leku na cukrzycę, ale rozpoznaniu w nim substancji, która prawdopodobnie jest ubocznym produktem syntezy - poinformował w środę minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że prawdopodobnie te substancje w leku występowały zawsze lub od długiego czasu.
- Czyli to nie jest tak, że coś się stało nagle w trakcie produkcji tego leku, tylko dzięki temu, że te analizy są coraz dokładniejsze, zostały wykryte te substancje w naturalnym procesie tejże produkcji. I to śladowe ilości. Prawdopodobnie te substancje w tym leku w czasie produkcji występowały zawsze, czy od długiego czasu - powiedział.
- To daje nam oczywiście sygnał alarmowy, ale jednocześnie upoważnia do stwierdzenia, że pomimo że prawdopodobnie ta substancja w śladowych ilościach znajdowała się w tym leku od bardzo dawna, to efekty terapeutyczne i leczenia tym lekiem dla pacjentów są korzystne - ocenił.
ZOBACZ: Niebezpieczne związki. Cukrzyca i depresja
Konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii prof. dr hab. Krzysztof Strojek powiedział w środę, że w preparacie metforminy stężenie N-nitrozodimetyloaminy (NDMA) jest przekroczone nieznacznie. Zapewnił, że sprawę uważnie monitoruje Europejska Agencja Leków i odpowiednie instytucje w Polsce.
Wyjaśnił, że metformina obniża stężenie glukozy we krwi i jest ona stosowana na każdym etapie leczenia u chorych na cukrzycę typu II. Profesor ocenił, że jest to lek niezwykle skuteczny, pomaga także chronić serce przed zawałem i zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów.
"Pacjenci nie powinni rezygnować"
Naczelna Izba Aptekarska zaznaczyła w komunikacie, że w opinii ekspertów pacjenci nie powinni rezygnować z przyjmowania leków zawierających tę substancję.
ZOBACZ: Nowa lista refundacyjna już dziś. Leki na białaczkę i raka jelita grubego
NIA podała, że apteki mogą obecnie wydawać leki zawierające metforminę. Podstawą wstrzymania bądź wycofania leku z obrotu są oficjalne decyzje Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Farmaceuci mogą je śledzić na stronie inspekcji.
Naczelna Izba Aptekarska zapewniła, że pozostaje w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia, Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym, Głównym Inspektoratem Sanitarnym oraz Urzędem Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, by monitorować sytuację.
Trujący związek chemiczny
O tym, że przyjmowana przez chorych na cukrzycę metformina może zawierać silnie trujący związek chemiczny, między innymi podawany szczurom w celu wywołania u nich chorób nowotworowych, poinformował "Dziennik Gazeta Prawna".
Metforminę stosuje się przy cukrzycy typu II i przyjmowany przez ogromną grupę pacjentów. "Szacuje się, że w Polsce przyjmuje ją stale ok. 1,8 mln pacjentów. Poza cukrzykami, również pacjentki leczące zespół policystycznych jajników" - podał we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna", informując iż przyjmowanie leku może być groźne dla pacjentów.
"Z naszych informacji wynika, że zanieczyszczenie stwierdzono niezależnie od siebie w dwóch miejscach: w Azji oraz w Niemczech. Dotyczy produkcji substancji w chińskich fabrykach, które zaopatrują w leki niemal całą Europę" - przekazano.
Jak tłumaczy "DGP", niepożądaną substancją jest N-nitrozodimetyloamina (NDMA), czyli toksyczny związek chemiczny, który jest bardzo niebezpieczny dla wątroby. "Ma też działanie rakotwórcze. NDMA jest wstrzykiwane szczurom, by przyspieszyć u nich postęp choroby nowotworowej" - wskazuje.
Osoby zażywające metforminę powinny pilnie iść do lekarza rodzinnego, który zgodnie z zaleceniami administracji publicznej podejmie decyzję, co dalej - wyjaśnia w "DGP" członek zarządu Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce Michał Sutkowski. Jak zaznacza, prawodobne będzie zaordynowanie pacjentom innych leków. Sutkowski jednocześnie uspokaja, że diabetologicznych leków nie brakuje, choć ich zażywanie jest mniej wygodne niż metforminy.
Które leki zawierają metforminę?
"DGP" w artykule wymienił dostępne w Polsce preparaty zawierające metforminę: Avamina (tabletki powlekane), Avamina SR (tabletki o przedłużonym uwalnianiu), Etform (tabletki powlekane), Etform 500 (tabletki powlekane), Etform 850 (tabletki powlekane), Formetic (tabletki powlekane), Glucophage 500 (tabletki powlekane), Glucophage 850 (tabletki powlekane), Glucophage 1000 (tabletki powlekane), Glucophage XR (tabletki o przedłużonym uwalnianiu), Metfogamma 500 (tabletki powlekane), Metfogamma 850 (tabletki powlekane), Metfogamma 1000 (tabletki powlekane), Metformax 500 (tabletki), Metformax 850 (tabletki), Metformax 1000 (tabletki powlekane), Metformax SR 500 (tabletki o przedłużonym uwalnianiu), Metformin Bluefish (tabletki powlekane), Metformin Galena (tabletki), Metformin Vitabalans (tabletki powlekane), Metifor (tabletki), Siofor 500 (tabletki powlekane), Siofor 850 (tabletki powlekane), Siofor 1000 (tabletki powlekane) oraz Symformin XR (tabletki o przedłużonym uwalnianiu).
ZOBACZ: Nowa lista refundacyjna. Są na niej m.in. leki na raka piersi
"Zarówno Europejska Agencja Leków, jak i Ministerstwo Zdrowia nie komentują na razie oficjalnie sprawy. Słyszymy, że czas na oficjalne komentarze będzie po uzgodnieniu na forum unijnym zharmonizowanych działań. W resorcie zdrowia słyszymy, że trzeba podejść do sprawy poważnie, zarazem jednak nie wywołując wśród ludzi paniki" - podaje "DGP".
Czytaj więcej
Komentarze