15 ratowników ruszyło po turystów w Tatrach. Akcja trwała całą noc
Całą noc trwała skomplikowana akcja ratunkowa w Tatrach Wysokich. Trójka turystów idąc w bardzo trudnych, zimowych warunkach zabłądziła w Żlebie pod Krzyżnem. Jednemu z turystów udało się dotrzeć do schroniska i wezwać pomoc.
Do centrali TOPR w Zakopanem wezwanie o pomoc dotarło we wtorek około 17.40. Turyści schodząc Żlebem pod Krzyżnem nie skręcili zgodnie ze szlakiem na trawers pod Buczynową Turnią, tylko poszli żlebem prosto w dół, gdzie natrafili na trudności.
- Jednej z osób udało się jakimś cudem zejść do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich i zawiadomić o problemach. W miejscu, gdzie utknęli turyści, nie ma zasięgu sieci komórkowej. Jeden z mężczyzn oczekujących na pomoc próbował zejść, ale spadł i złamał nogę. Kolejna osoba również upadła, doznając lżejszych obrażeń - relacjonował ratownik dyżurny.
ZOBACZ: Lawina śnieżna porwała turystę ze szlaku na Rysy
Pomagał śmigłowiec
Na pomoc pieszo wyruszyło 15 ratowników TOPR. Rano, kiedy pozwoliły na to warunki, ratownicy przetransportowali poszkodowanego ze złamaną nogą na pokładzie wojskowego śmigłowca do zakopiańskiego szpitala. Wojskowa maszyna zastępuje na czas przeglądu TOPR-owskiego Sokoła.
Kolejną poszkodowaną osobę ratownicy bezpiecznie sprowadzili na dół do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, skąd zostanie przetransportowana do zakopiańskiego szpitala, gdzie zostanie poddana badaniom.
W Tatrach panują zimowe warunki. Obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Na wszystkich szlakach zalega świeży śnieg, który w wyższych partiach Tatr jest nieprzetarty – ostrzega Tatrzański Park Narodowy. W wielu miejscach występują oblodzenia i jest bardzo ślisko. Poruszanie się w takich warunkach wymaga zastosowania odpowiedniego sprzętu zimowego takiego jak raki, czekan. Przy zagrożeniu lawinowym warto mieć ze sobą lawinowe ABC czyli detektor, sondę i łopatkę.
Czytaj więcej