Jest śledztwo ws. oświadczeń majątkowych Mariana Banasia
Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia - poinformował we wtorek rzecznik tej prokuratury Paweł Sawoń. Zaznaczył, że to postępowanie przygotowawcze w sprawie, czyli nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.
Podstawą wszczęcia śledztwa są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury od grupy posłów opozycji w tym m.in. posła Jana Grabca (Koalicja Obywatelska), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
- Śledztwo dotyczy złożenia fałszywych oświadczeń o stanie majątkowym i podania nieprawdy co do wysokości posiadanych zasobów pieniężnych oraz innych dodatkowych danych o stanie majątkowym, w związku z osiągnięciem dochodu z wynajmu posiadanych nieruchomości, a także składania - zawierających nieprawdę - deklaracji i zeznań podatkowych w podatku dochodowym od osób fizycznych, poprzez niewykazywanie przychodów osiąganych z tytułu wynajmu nieruchomości, przez co narażono podatek na uszczuplenie, w kwocie dotąd nie ustalonej - powiedział prok. Sawoń.
To czyny kwalifikowane z Ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz z Kodeksu karnego skarbowego. - Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 5 - dodał prokurator podkreślając, że obecnie to śledztwo "w sprawie", czyli dotąd nikomu nie postawiono zarzutów. Pytany o plan postępowania przygotowawczego prok. Sawoń zastrzegł, że żadnych informacji na ten temat nie może udzielić.
"To dobrze"
CBA poinformowało w piątek, że Marian Banaś mógł "zataić faktyczny stan majątkowy oraz miał nieudokumentowane źródła dochodu".
Biuro skierowało więc do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa NIK. Zawiadomienie to wynikiem kontroli oświadczeń majątkowych Banasia prowadzonej przez Biuro. Do zawiadomienia dołączono protokół kontroli.
- To dobrze, że prokuratura i ewentualnie niezawisły sąd zajmą się sprawą moich oświadczeń majątkowych i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości - przekazał wówczas prezes NIK Marian Banaś.
PiS chce dymisji Banasia, KO informacji nt. działań służb specjalnych
Od ubiegłego tygodnia dymisji Banasia domagają się prominentni politycy PiS. Premier Mateusz Morawiecki mówił w piątek, że wnioski z raportu CBA powinny skłaniać prezesa NIK do dymisji.
- Jeśli tak się nie stanie, mamy plan "B" - dodał, ale nie podał szczegółów.
ZOBACZ: Witek o "planie B" ws. Banasia: nie będzie to wymagało zmiany Konstytucji
W piątek na stronach NIK pojawiło się oświadczenie, że nie zapadła decyzja o tym, by Banaś podał się do dymisji.
Śledztwo ws. majątku Banasia wszczęła we wtorek Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Tego samego dnia sejmowy klub Koalicji Obywatelskiej przekazał, że chce, aby szef MSWiA i koordynator specsłużb Mariusz Kamiński przedstawił w Sejmie informację nt. badania oświadczeń majątkowych
- Wiemy, że w dniu, kiedy pan Banaś był powoływany na stanowisko prezesa NIK, pan Kamiński miał pełną wiedzę dotyczącą stanu finansów Banasia - powiedział Sławomir Nitras, poseł KO.
Kamienica Mariana Banasia
We wrześniu TVN podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu.
Według dziennikarzy, prezes NIK zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
Wkrótce więcej informacji.
Czytaj więcej
Komentarze