Budka: państwo PiS przypomina najgorsze struktury zorganizowanych grup
- Państwo PiS przypomina, niestety, najgorsze struktury zorganizowanych grup. Dopóki człowiek jest z nimi, dopóty go chronią. A potem, jeśli nie jest z nimi, potrafią jednej nocy go odsunąć - mówił we wtorkowym programie "Graffiti" Borys Budka (KO), odnosząc się do sprawy Mariana Banasia.
Prowadzący program Piotr Witwicki dopytywał, dlaczego Platforma Obywatelska nie chce pomóc w odwołaniu obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
- Banaś to problem PiS-u. To człowiek Morawieckiego, Kaczyńskiego. Można go bardzo łatwo odwołać ze stanowiska, jeśli szybko przedstawi mu się zarzuty i proces będzie transparentny - odpowiedział Budka.
Dodał, że "nie można zmieniać konstytucji z ludźmi, którzy ją łamią".
- Jeśli ktoś chce zmieniać konstytucję pod kątem jednej osoby, jest człowiekiem niepoważnym. Podkreślam, PiS ma instrumenty do tego, by pozbyć się Banasia - mówił, odnosząc się do tego, że prezes NIK jest chroniony ustawą zasadniczą.
ZOBACZ: Nowacka: Banaś idzie w zaparte, co jest dość dziecinne
"Całkowitą odpowiedzialność za Banasia ponosi PiS"
Budka zaznaczył, że "całkowitą odpowiedzialność za Banasia ponosi PiS".
Przewodniczący klubu KO podkreślił, że "PiS jest na rękę, aby na czele NIK zasiadał człowiek, który nie będzie zajmował się kontrolowaniem np. wydatkowania środków z funduszu sprawiedliwości" i, "któremu w każdej chwili można postawić zarzuty".
"PO nie bierze na sztandary kwestii ideologicznych"
W "Graffiti" poruszono również temat chęci kandydowania Bogdana Zdrojewskiego na szefa Platformy Obywatelskiej.
- W PO mamy najbardziej demokratyczne wybory. Każdy członek, w tym ja, Bogdan Zdrojewski, Grzegorz Schetyna, ma jeden głos, głosują wszyscy członkowie, to wybory powszechne. Mogą być one wielką szansą na odnowę pewnych procesów, pod warunkiem, że będą prowadzone w rywalizacji fair - mówił Budka.
Dodał, że "wybory odbędą się w statutowym terminie, do końca stycznia".
WIDEO: Borys Budka w programie "Graffiti":
"Państwo nie powinno zaglądać pod kołdrę"
Pytany o swoją wizję Platformy Obywatelskiej podkreślił, że "jest ona partią środka pamiętającą o ludziach pracujących".
- Mówimy o tym, żeby szanować człowieka, który pracuje: przedsiębiorcę, osobę prowadzącą działalność gospodarczą - stwierdził Budka.
- PO nie bierze na sztandary kwestii ideologicznych jako partia centrowa. (...) Państwo nie powinno zaglądać pod kołdrę, pchać się do umysłów, narzucać określonego światopoglądu - zaznaczył.
"Bardzo lubię Szymona Hołownię"
W poniedziałkowym "Newsweeku" dziennikarz i publicysta Szymon Hołownia powiedział: "Myślę o starcie w wyborach prezydenckich, bo uważam te wybory za bardzo ważne dla Polski". "Newsweek" napisał, że "Hołownia liczy na to, że uda mu się powtórzyć drogę prezydent Słowacji Zuzany Czaputovej i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego".
Budka pytany we wtorek w Polsat News, czy Platforma obawia się kandydatury Hołowni, powiedział, że nie słyszał "żadnych zapowiedzi, oprócz pojawiających się wywiadów, że będzie startował".
- My będziemy mieli swojego kandydata (...) i mam nadzieję, że (...) nasza kandydatka bądź kandydat, będzie miał wsparcie w drugiej turze - powiedział polityk PO.
W rozmowie z PAP doprecyzował, że miał na myśli wsparcie udzielone przez Hołownię dla kandydata, bądź kandydatki PO w drugiej turze wyborów prezydenckich. Budka podkreślił, że "bardzo lubi" Hołownię, i że często czyta jego felietony oraz słucha jego wypowiedzi, jednak - jak podkreślił - to wyborcy zdecydują, "czy chcą takiego, a nie innego kandydata na prezydenta".
- Absolutnie (to) człowiek pozytywny, natomiast, szczerze mówiąc, nie miałem okazji jeszcze rozmawiać z nim na tematy polityczne - dodał.
Budka zastrzegł, że jego pozytywna ocena Hołowni nie zmienia faktu, że uważa Małgorzatę Kidawę-Błońską za najlepszego kandydata na prezydenta.
Poprzednie odcinki programu "Graffiti" dostępne są tutaj.
Czytaj więcej