Jest nowy kandydat na szefa PO. Zapowiada "potrzebę głębokich zmian" w Platformie
Senator PO Bogdan Zdrojewski zapowiedział w poniedziałek, że wystartuje w wyborach przewodniczącego PO, które mają się odbyć na początku przyszłego roku. W jego ocenie PO ma kłopot z demokracją, przekazem, konsekwencją i empatią. To niezwykle szeroki kryzys - uważa senator.
Wybory nowego szefa PO mają zostać rozpisane 14 grudnia. Tego dnia w przerwie obrad Konwencji Krajowej, która zatwierdzi kandydata partii na prezydenta, ma się zebrać Rada Krajowa, by podjąć decyzję w sprawie wyborów wewnętrznych. Jak na razie deklarację o starcie w wyścigu o fotel lidera PO złożył szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
W poniedziałek wolę startu ogłosił w rozmowie z RMF FM senator Bogdan Zdrojewski. - Tak, startuję w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej - powiedział polityk. Dodał, że jest to zapowiedź bezwarunkowa, choć - jak zastrzegł - zawsze zostawia sobie jeszcze furtkę do ewentualnej zmiany decyzji. - Ja nigdy nie zamykam sobie wszystkich furtek. Zdarzać się mogą takie rzeczy polityczne, czy też interpersonalne, które mogą doprowadzić do jakiegoś szerokiego porozumienia na rzecz Platformy i nowego programu. Na razie tego nie widzę, w związku z tym to jest tylko mała furteczka, ale potwierdzam: startuję na szefa PO - zaznaczył senator.
ZOBACZ: Lubnauer: mam wrażenie, że pan Jaśkowiak ma ochotę zostać kandydatem Lewicy
Przyznał przy tym, że obecny lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ma swoje "zalety i osiągnięcia". - Bez wątpienia przez te ostatnie lata pracował w dzień, w noc niezwykle intensywnie, tylko niestety tego efektu zabrakło. On sam zresztą zapowiedział, że będzie ponosić odpowiedzialność swoich porażek. Wydaje się, że powinien to konsekwentnie uczynić - dodał Zdrojewski.
Powiedział też, że jego decyzja o starcie jest konsekwencją rozmów z kolegami z PO i zwolennikami tej partii.
"Lifting nie wystarczy"
Senator ocenił, że sytuacja w Platformie jest zła. - Rzeczywiście jest źle, ale ja uważam, że źle jest nie dlatego, że mamy taki bardzo głęboki kryzys, tylko niezwykle szeroki. Uważam, że mamy kłopot z demokracją w Platformie, ze sposobem tworzenia przekazu, z konsekwencją, empatią, brakiem także pewnej transparentności w podejmowanych decyzjach, ich komunikowania także na zewnątrz. Za dużo jest tych błędów, wad, aby można było przejść wobec nich obojętnie - tłumaczył polityk. Dlatego też - jak dodał - "lifting" PO nie wystarczy. "Zmiany powinny być dość głębokie - uważa Zdrojewski.
ZOBACZ: Borys Budka przewodniczącym klubu Koalicji Obywatelskiej. "Będę kapitanem drużyny"
Przestrzegał też, że jeżeli partia nie dokona w najbliższym czasie odpowiednich zmian, to "może zakończyć swój byt w obecnym kształcie, z obecnym szyldem".
Pytany, czy PO z Grzegorzem Schetyną na czele "zmierza w przepaść", senator odparł: "przegraliśmy kluczowe wybory - przegraliśmy wybory do Sejmu, przegraliśmy wybory do Parlamentu Europejskiego, także samorządowe, czyli de facto, w jakimś sensie, jesteśmy nad przepaścią". "Uważam, że z Grzegorzem Schetyną na czele PO nie wygramy wyborów prezydenckich".
Czytaj więcej
Komentarze