"To zbrodnia na naturze"
- W tej jaskini, w jej największej komorze, odkryliśmy wysypisko rakotwórczego azbestu - powiedział "Wydarzeniom" Jerzy Jurczyński z Patrolu Jaskiniowego.
Jednak odpady znalezione w jaskini to nie tylko azbest. Śmieci było tak dużo, że zablokowały jedno z wejść do jaskini. Według leśników musiały być tam gromadzone przez wiele lat.
- Ciężko nawet oszacować masę tych śmieci. To jest taki miks odpadów, pokruszonych płyt, butelki czy nawet wielkie opony - relacjonował reporterowi Wydarzeń Bartłomiej Dymek z Nadleśnictwa Kamienna Góra.
ZOBACZ: Polak posprzątał las w Holandii. Zaśmiecili go prawdopodobnie inni Polacy
- To ogromna strata, to zbrodnia na naturze, na jednej z największych jaskiń w Sudetach. Nie wiemy, czy będzie w ogóle szansa odzyskać tę jaskinię dla turystów i grotołazów - powiedział Jurczyński.
Nadleśnictwo planuje, że sprzątanie jaskini ruszy na wiosnę. Wiadomo już, że akcja usuwania śmieci nie będzie ani łatwa, ani tania. Na razie penetrowanie jaskini nie jest polecane.
- W najbliższym czasie zostanie wprowadzony zakaz wstępu - poinformował Jacek Maciuszek, leśniczy z leśnictwa Czarny Bór.
Niebezpieczny pył azbestowy
Grotołazi są jednak sceptyczni, czy jaskinia kiedykolwiek będzie dla nich bezpieczna, bo same śmieci to dopiero początek problemów.
- Pył azbestowy prawdopodobnie zalega w tych wąskich korytarzach, które rozciągają się na 700 metrów - tłumaczy "Wydarzeniom" Jurczyński.
Miłośnicy eksploracji jaskiń przyznają, że przypadek Jaskini z Filarami nie jest niestety odosobniony.
- Bardzo często, jeśli w pobliżu zabudowań znajduje się jakaś dziura w ziemi, to jest to dobre wysypisko dla miejscowych. Często jaskinie w takich miejscach są zasypywane przez miejscowych śmieciami - wskazuje Andrzej Wojtoń z wałbrzyskiego Klubu Górskiego i Jaskiniowego.
Komentarze