W zemście podpalił koledze wycieraczkę. Wybuchł pożar, ludzie uciekali z mieszkań
Przed jednym z mieszkań w bloku w Poniatowej (woj. lubelskie) podpalono wycieraczkę. Sprawca prawdopodobnie nie przewidział jednak, że płomienie obejmą też drzwi wejściowe oraz oświetlenie na klatce schodowej. Piętnaście osób musiało opuścić swoje mieszkania z powodu tego wybryku.
Do zdarzenia doszło w sobotę nad ranem. Dyżurny opolskiej komendy odebrał sygnał o podpaleniu wycieraczki na klatce schodowej jednego z bloków w Poniatowej. Od ognia zajęły się drzwi do jednego z mieszkań oraz oświetlenie na klatce schodowej. Swoje mieszkania w bloku musiało opuścić 15 osób.
ZOBACZ: USA: 5 ofiar pożaru wieżowca z migrantami. Trudna akcja ratownicza [WIDEO]
"Kolega opowiadał nieprawdziwe rzeczy"
Pożar ostatecznie udało się ugasić dość szybko i nikomu nic się nie stało. Kilka godzin później, kryminalni z Opola zatrzymali 22-latka, który mógł mieć związek ze wznieceniem pożaru.
"Mężczyzna przyznał się do podpalenia wycieraczki. Wyjaśnił, że chciał się zemścić na koledze, który opowiada o nim nieprawdziwe rzeczy" - czytamy w komunikacie policji.
22-latek usłyszał zarzut spowodowania pożaru - zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Grozi mu do 10 lat więzienia. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym.
Czytaj więcej