"Time to say goodbye". Tusk żegna się z Radą Europejską i publikuje klip
To był całkiem niezły bieg - powiedział ustępujący szef Rady Europejskiej Donald Tusk w nagraniu wideo zamieszczonym w czwartek w internecie, porównując swoje osiągnięcia w Brukseli do wyczynu sportowego.
58-sekundowy film z dynamicznym podkładem muzycznym zamieszczony na Twitterze pokazuje Tuska w dresie, który biegnie przez parki i ulice Brukseli, zmierzając do budynku Rady Europejskiej.
Ujęcia przeplatane są zdjęciami z różnych oficjalnych spotkań i planszami z napisami przypominającymi, że były polski premier prowadził 48 szczytów unijnych, starając się w tym czasie zapewnić dobre relacje UE z sąsiadami, a Europie - odpowiednie miejsce w świecie oraz dbać o planetę.
ZOBACZ: "Ludzie mnie znają. Chcę to wykorzystać" - Donald Tusk o nowym ruchu politycznym
Tusk zapowiedział we wpisie, że w piątek przekaże urząd swojemu następcy Charles'owi Michelowi, któremu życzył przy tej okazji powodzenia.
It was quite a run! After 5 years, it's time to say goodbye to all of you.
— Donald Tusk (@eucopresident) November 28, 2019
Tomorrow I hand over to @CharlesMichel. Bon courage, Charles! pic.twitter.com/jEZRJ7f9Mz
Nowe konto
Filmik kończą wypowiedzi po polsku premiera Włoch Giuseppe Contego, który mówi: "Donald, byłeś superprzewodniczącym", prezydenta Francji Emmanuela Macrona żartującego, że UE będzie brakowało tweetów Polaka, oraz premiera Irlandii Leo Varadkara zapewniającego, że Radzie Europejskiej będzie brakowało Tuska.
Tymczasem Tusk założył nowe konto na Twitterze - @donaldtuskEPP. Nie ma tam jeszcze żadnych wpisów. "Zaobserwował" konto szefa Rady Europejskiej (które jeszcze prowadzi), dwa profile EPP oraz konto ustępującego przewodniczącego KE Jean-Claude’a Junckera. W grudniu upływa Tuskowi kadencja szefa Rady Europejskiej, a konto @europresident przejmie jego następca.
Komisja von der Leyen liczy 27 osób
Rada Europejska wykonała w czwartek w pisemnej procedurze ostatni formalny krok, zatwierdzając Komisję Europejską pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Dzięki temu nowa KE będzie mogła objąć urząd 1 grudnia.
W decyzji Rady Europejskiej przypomniano, że Wielka Brytania w momencie przedłużenia brexitu zgodziła się, że zaproponuje kandydata na komisarza. Ostatecznie rząd w Londynie jednak tego nie zrobił, przez co - jak przyznają prawnicy w KE - stwarza ryzyko kierowania do sądu decyzji podejmowanych przez kolegium von der Leyen.
"Rada Europejska odnotowuje, że mimo wynikających z prawa Unii obowiązków (...), na które Zjednoczone Królestwo wyraźnie wyraziło zgodę, państwo to nie zaproponowało kandydata na stanowisko członka Komisji. Nie może to narazić na szwank bieżącego funkcjonowania Unii i jej instytucji, a co za tym idzie, nie może stanowić przeszkody dla mianowania przyszłej Komisji" - podkreślono w czwartkowej decyzji Rady Europejskiej.
Formalnie zgodnie z unijnymi regułami Komisja wraz z przewodniczącym powinna liczyć tyle osób, ile jest państw członkowskich. Komisja von der Leyen przez brak Brytyjczyka składa się z 27 osób.
Czytaj więcej