17-letni Michał P. przyznał się do zadania ciosów. Na trzy miesiące trafił do aresztu. Opuścił go dzięki osobistemu poręczeniu, jakie złożył dyrektor szkoły, w której uczy się nastolatek.
ZOBACZ: 18-latek z Jaworzna ranił nożem matkę, babcię i 12-letniego brata
"W normalnym domu do czegoś takiego nigdy by nie doszło"
- Nie powinien tego zrobić i jestem przekonany, że w normalnej sytuacji, w normalnym, zdrowym domu do czegoś takiego nigdy by nie doszło - wyjaśniał swoje zaangażowanie w sprawę Arkadiusz Stefaniak, dyrektor Zespołu Szkół technicznych w Międzyrzecu Podlaskim.
Matka nie ma wątpliwości, że syn ją uratował. - Dzięki mojemu dziecku żyję... Tak! - podkreślała pani Joanna, matka Michała. - Myślę, że prokuratura weźmie też pod uwagę różne aspekty całej sytuacji - dodała z nadzieją.
Z obrońcą syna walczy teraz o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo w afekcie, za co sankcje są niższe. Ofiara - 40-letni ojciec - miał konflikty z prawem. Siedział w więzieniach. Był kilkukrotnie skazany za znęcanie się nad żoną.
WIDEO: Prokuratura chce, by 17-latek wrócił za kratki
ZOBACZ: Broni ojca skazanego na dożywocie za zabicie rodziny w Jastrzębiu-Zdroju
- Są takie ustawodawstwa, które traktują taką sytuacją, gdzie sprawca jest przez dłuższy czas ofiarą przemocy domowej i na końcu zabija agresora, jako obronę konieczną. Traktują obronę konieczną i całą sytuację bardzo szeroko. Ta osoba mogła czuć się zagrożona i mogła walczyć o swoje życie - wyjaśniał obrońca.
Prokuratura chce, by 17-latek wrócił za kratki
- Nie próbujmy rozstrzygać, czy ten ojciec na to zasłużył. Ale nie próbujmy też rozliczyć chłopca - przestrzegał psycholog Andrzej Komorowski. Psycholog jest pełen uznania dla dyrektora, który odważył się poręczyć za chłopca.
Zdaniem specjalistów najważniejsze teraz, to otoczyć nastolatka opieką. - Każdego sprawcę młodocianego należy wychować. Nic nie sprzyja lepiej wychowaniu niż to, żeby on kontynuował naukę - mówił Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Ale prokuratura chce, by 17-latek wrócił za kratki.
- Prowadzimy cały czas czynności procesowe, gromadzimy materiały. Uznaliśmy że jest podstawa o skierowanie wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztowania - przekonywała Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Komentarze