"Hańba i wstyd, że jeszcze takiego pomnika nie ma". Pietrzak o budowie Łuku Triumfalnego w stolicy
- Bardzo się cieszę, że władze państwowe zabrały się do tego dzieła - mówił o planie budowy łuku triumfalnego ku czci bohaterów Bitwy Warszawskiej Jan Pietrzak z Towarzystwa Patriotycznego. Przyznał, że dla niego to "hańba i wstyd, że jeszcze takiego pomnika nie ma".
- Może nie jest to wstyd dla tych, co przyjechali ze wschodu po wojnie i zasiedlili Warszawę, albo tych pokoleń komuchów. Rdzennym warszawiaków to tu jest z 10 procent - mówił Pietrzak w programie "Punkt Widzenia".
Jak dodał, instalacja łuku w rzece Wiśle nie jest trudna technicznie. - To najłatwiejsza lokalizacja i mimo całej infrastruktury miejskiej bardzo łatwo można go tam postawić. Władze Warszawy stawiają czasami mosty. Postawić trzeba dwa filary, a sfera estetyczna będzie decyzją komisji. Sama technologia budowy jest bardzo prosta, nieskomplikowana i to jest w ogóle bardzo tanie i nie chodzi o żadne pieniądze - wymieniał gość Grzegorza Jankowskiego.
Wideo: Jan Pietrzak gościem "Punktu Widzenia"
ZOBACZ: "Warszawa nie jest warszawiaków, ale wszystkich Polaków". Spór o Łuk Triumfalny w stolicy
- Wadze Warszawy nie chcą pomnika polskiego zwycięstwa. Dlatego jedynym pomnikiem zwycięstwa w Warszawie jest pomnik Stalina - powiedział Pietrzak odnosząc się do Pałacu Kultury i Nauki.
"Na nic nie jest za późno"
Prowadzący przyznał, że PKiN "powinien być rozebrany, ale teraz jest już za późno, trzeba to było zrobić 30 lat temu". - Na nic nie jest za późno. Polska nie miała niepodległości 130 lat i nie było za późno. Nigdy nie jest za późno! Naród ma swoje życie, a polski naród jest waleczny, musi walczyć, jest bohaterski. Musi walczyć, bo takich mamy sąsiadów - powiedział gość "Punktu Widzenia".
Premier Mateusz Morawiecki przyznał w piątek, że jest zwolennikiem wybudowania "jak najszybciej łuku triumfalnego" ku czci Bitwy Warszawskiej. - Do tego, niestety, trzeba porozumienia z władzami Warszawy, więc proszę pytać też władze Warszawy, dlaczego nie ma pomnika, bo władze Warszawy są tutaj mało kooperatywne, niestety - dodał premier.
Czytaj więcej