ZOBACZ: Wyzwiska i groźby w przedszkolu. "Zawinę cię w dywan i wywalę"
- W tym celu opuszczała salę zabaw i na korytarzu bądź w łazience zmuszała go do wykonywania przysiadów w ilości przekraczającej możliwości fizyczne chłopca - przekazał rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.
To miała być forma terapii
Prokurator poinformował też, że matka chłopca zażądała od nauczycieli, aby kobieta przestała traktować w ten sposób jej syna. - Pomimo to, oskarżona nadal zmuszała dziecko do robienia przysiadów. Dopiero kolejna interwencja spowodowała zaniechanie znęcania się oskarżonej nad małoletnim podopiecznym - dodała prokurator.
G. przyznała się, że kazała chłopcu robić przysiady, ale nie przyznała się do znęcania się nad nim. Kobieta wyjaśniała podczas śledztwa, że przysiady miały być formą terapii dla dziecka i nie chciała zrobić mu krzywdy. - Tej wersji obrony oskarżonej przeczą zgromadzone dowody - podała prokurator Tkaczyszyn.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Głogowie. Przedszkolance grozi do 8 lat więzienia.
Komentarze