"Warszawa nie jest warszawiaków, ale wszystkich Polaków". Spór o Łuk Triumfalny w stolicy
Nie ma w Warszawie ważnej budowli, która symbolizuje niepodległość. Jest stalinowski pałac kultury. Jeżeli chodzi o łuk, to chcę powiedzieć jedną rzecz: Warszawa nie jest własnością warszawiaków, ale wszystkich Polaków - mówił w "Polityce na Ostro" Jan Mosiński (PiS). - PiS ufundowało grające ławeczki (niepodległości). Zabierzcie to dziadostwo, straszą turystów - odparł Michał Szczerba (KO).
Premier Mateusz Morawiecki przyznał w piątek, że jest zwolennikiem wybudowania "jak najszybciej łuku triumfalnego" ku czci Bitwy Warszawskiej. - Do tego, niestety, trzeba porozumienia z władzami Warszawy, więc proszę pytać też władze Warszawy, dlaczego nie ma pomnika, bo władze Warszawy są tutaj mało kooperatywne, niestety - dodał premier.
- Chciałbym, żeby symbolem stulecia Bitwy Warszawskiej stała siedziba orkiestry Sinfonia Varsovia albo też kładka pieszo-rowerowa nad Wisłą. (...) Szukają panicznie elementu "pomnikozy", którą nam fundują od tylu lat - mówił Michał Szczerba (Koalicja Obywatelska).
Wideo: o Łuku Triumfalnym dyskutowali goście Agnieszki Gozdyry
- Co symbolizuje dziś Warszawę, jeżeli chodzi o niepodległość? Nic, nie ma żadnej ważnej budowli. Jest stalinowski pałac kultury malowany światłami przez władze Warszawy w tęczowe barwy i nic nie daje, natomiast jeżeli chodzi o łuk, to chcę powiedzieć jedną rzecz: Warszawa nie jest własnością warszawiaków, jest stolicą Polski, a więc wszystkich Polaków - powiedział Jan Mosiński (PiS), nawiązując do pytania, czy to warszawianie nie powinni zdecydować, czy chcą łuku w mieście.
ZOBACZ: Premier odpowiadał na pytania internautów. "Mandaty wprost proporcjonalne do zarobków"
"Dziadostwo, co straszy turystów"
- Finlandia z okazji stulecia niepodległości ufundowała bibliotekę w Helsinkach. Co zrobił PiS? Ufundował grające ławeczki w Łazienkach Królewskich. Weźcie to dziadostwo, straszą turystów - odparł Szczerba.
- Zagłosuję za tym wydatkiem budżetowym, jeśli tylko przeznaczymy te pieniądze na lekcje historii - mówił Krzysztof Śmiszek (Lewica).
- To jest taka stara rzymska zasada, którą w tej chwili wyznaje PiS: chleba i igrzysk. Chleb się kończy, kasa się kończy, więc potrzeba igrzysk. (...) To jest pokazanie jacy my jesteśmy wielcy, można pograć na ego Polaków, to są właśnie te igrzyska - powiedział Paweł Bejda (PSL).
Wideo: wsparcie dla pomysłu upamiętnienia setnej rocznicy Cudu nad Wisłą zapowiedział premier
Dotychczasowe odcinki programu "Polityka na Ostro" dostępne są w zakładce Programy.
Czytaj więcej