Posłanka Lewicy: powinno się umożliwić parom jednopłciowym adopcję dzieci
- Jest to jeszcze kwestia do dyskusji, bo o ile jest teraz duża akceptacja społeczna dla małżeństw jednopłciowych, to nie ma jeszcze tak dużej akceptacji społecznej dla adopcji - mówiła w niedzielę Magdalena Biejat o zapowiadanym przez Lewicę w kampanii wyborczej projekcie ustawy dot. związków partnerskich.
Wiceszefowa klubu Lewicy pytana w niedzielę w Radiu Zet dlaczego zagłosowała za 10-proc. podniesieniem akcyzy na alkohol i produkty tytoniowe wskazała, że "podnoszenie akcyzy jest słusznym kierunkiem jako element przeciwdziałania nałogowi".
- Badania pokazują, że podnoszenie cen alkoholu i papierosów realnie wpływa na zmniejszenie konsumpcji przez najmłodszych - zaznaczyła.
ZOBACZ: Minister rozwoju: Polska jednym z krajów UE o najniższych akcyzach na papierosy i alkohol
Zaznaczyła, że rządzący zgłaszają "takie projekty ustaw", bo "chodzi o zasypywanie dziury budżetowej". Dodała, że są dobre i złe sposoby zasypywania dziur budżetowych - "i akurat w tym przypadku uważamy, że podnoszenie akcyzy jest w porządku".
O budżecie: całość jest źle przygotowana
Zastrzegła jednak, że nie oznacza to, iż jej klub akceptuje w całości kształt projektu budżetu i będzie zgłaszał do niego poprawki. - Generalnie całość budżetu jest źle przygotowana, ten budżet jest tworzony pod propagandowe zagrywki partii rządzącej, więc w tej chwili mamy do niego bardzo dużo zastrzeżeń - podkreśliła.
Pytana o to kiedy Lewica ogłosi kandydatów, którzy wystartują w wyborach prezydenckich, wskazała: "chcielibyśmy na święta". Przyznała, że cały czas w grze są dwa nazwiska: Adrian Zandberg i Rober Biedroń. "Ja osobiście głosowałabym za Robertem Biedroniem, ponieważ on był w grze dużo dłużej" - zaznaczyła.
O związkach partnerskich
Mówiąc o zapowiadanym przez Lewicę w kampanii wyborczej projekcie ustawy dot. związków partnerskich wskazała, że powinien wprowadzać możliwość zawierania związków małżeńskich przez osoby tej samej płci, po to, żeby miały np. prawo do dziedziczenia, informacji medycznej.
- Osobiście uważam, że powinno się umożliwić adopcję dzieci - mówiła.
- Jest to jeszcze kwestia do dyskusji, bo o ile jest teraz duża akceptacja społeczna dla małżeństw jednopłciowych, to nie ma jeszcze tak dużej akceptacji społecznej dla adopcji. Nie chodzi o to, żeby teraz kolanem przepychać taki pomysł - mówiła.
Biejat pytana, czy pozostanie na stanowisku szefowej sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny podkreśliła, że nie wpłynął do komisji żaden formalny wniosek o jej odwołanie. Odniosła się w ten sposób do piątkowej wypowiedzi b. premier Beaty Szydło, która skrytykowała oddanie Lewicy przewodnictwa w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, oceniając, że ugrupowania lewicowe proponują „pewien model destrukcji rodziny".
ZOBACZ: Wyższa akcyza na alkohol i wyroby tytoniowe. Budżet ma zyskać ponad 1 mld zł
- Trzeba dać mi czas, żebym mogła pokazać, że będziemy pracować w sposób rzetelny, który dopuszcza wszystkich do głosu. Chcemy też w komisjach pokazywać, że możemy pracować inaczej, pomimo różnic które nas dzielą, jednak pracować konstruktywnie - zaznaczyła w niedzielę Biejat.
Czytaj więcej
Komentarze