Sośnierz: lewica używa nieszczęśników dotkniętych zaburzeniami seksualności do uderzania w Kościół
- Lewica używa nieszczęśników dotkniętych różnymi zaburzeniami seksualności do uderzania w patriarchat i Kościół katolicki. Zupełnie niepotrzebnie pcha ich na pierwszą linię frontu - powiedział w Polsat News Dobromir Sośnierz (Konfederacja). - Problemy, z którymi te osoby się borykają, można rozwiązać w inny sposób - dodał nowy członek parlamentarnego zespołu ds. równouprawnienia osób LGBT.
Gośćmi Grzegorza Jankowskiego w programie "Punkt Widzenia" byli: Wanda Nowicka z Lewicy i Dobromir Sośnierz z Konfederacji. Oboje należą do parlamentarnego zespołu ds. równouprawnienia osób LGBT.
- Nie jest całkiem etyczne, jeśli do zespołów parlamentarnych, które mają się zajmować konkretnym poważnym problemem wchodzą osoby tylko po to, żeby mieszać, przeszkadzać - mówiła Nowicka.
ZOBACZ: Do zespołu ds. równouprawnienia osób LGBT dołączył poseł Konfederacji. "To nie trolling"
Jak dodała, "do tej pory wierzyłam, że pan Sośnierz wchodzi do naszego zespołu w dobrej wierze, że podziela pewną analizę i chce działać na rzecz praw osób homoseksualnych".
- Jestem trochę zaniepokojona, że celem jego wejścia jest, żeby troszkę tę pracę blokować, ale chciałabym się mylić - mówiła Nowicka.
"Instynkt seksualny służy do znalezienia partnera do rozrodu"
- Lewica często nie chce słuchać żadnego innego głosu niż własny - odpowiedział Sośnierz. - Uważam, że cele deklarowane (przez zespół - red.) rozmijają się z rzeczywistymi - dodał.
Zapytany przez prowadzącego, czy homoseksualizm jest według niego zaburzeniem seksualnym, Sośnierz odpowiedział: "no zdecydowanie tak".
ZOBACZ: "Co wy tacy spięci jesteście?". Sośnierz skomentował zdjęcie, na którym hajluje
- Instynkt seksualny służy do tego, żeby znaleźć zdrowego partnera do rozrodu, przekazania swoich genów. Jeśli do tego nie służy, to prowadzi na manowce - tłumaczył polityk Konfederacji.
Jak wyjaśniał, "instynkt głodu prowadzi do tego, żeby szukać pożywienia". - Jeśli ktoś szuka kamieni do jedzenia, to jego instynkt szukania pożywienia działa źle. Jeśli ktoś szuka partnera, z którym nie może mieć potomstwa, to jego instynkt działa źle. To fakt biologiczny i ciężko z nim polemizować - dodał.
WIDEO: Sośnierz i Nowicka dyskutowali o równouprawnieniu osób LGBT
"Marsze równości służą do wzniecania sporów"
Posłanka Lewicy stwierdziła, że "to oderwana od rzeczywistości ideologia". - My mówimy o faktach i rzeczywistości. W Polsce są osoby homoseksualne i rodziny homoseksualne. Ci ludzie są w Polsce dyskryminowani. Zaczyna się już od szkoły - mówiła.
Sośnierz skrytykował marsze równości.
ZOBACZ: Śmiszek szefem parlamentarnego zespołu ds. LGBT. Zapowiada inicjatywy ustawodawcze
- Dziś na posiedzeniu zespołu padł pomysł, żeby wspierać marsze równości, które są przeciwskutecznym sposobem walki o cokolwiek. Służą tylko do drażnienia opinii publicznej, która się z tym nie zgadza i wzniecania sporów, w których w końcu ktoś ucierpi. To jest tak samo mądre, jak defilada kibiców Ruchu Chorzów pod stadionem GKS-u - powiedział poseł.
"Związki partnerskie wejdą prędzej czy później"
Według Nowickiej, konstytucja nie zakazuje formalnych związków homoseksualnych. - Jest zapisane, że małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, podlega szczególnej ochronie państwa. Ale z tego stwierdzenia nie wynika, że inne związki są niedopuszczalne - tłumaczyła.
ZOBACZ: "Próba dokonania wrogiego przejęcia szkół". Zbliża się "Tęczowy piątek"
Jak dodała, "nie ma zgody prawników co do tego, że konstytucja zabrania związków partnerskich". - One będą musiały wejść, prędzej czy później, bo ludzie mają prawo żyć zgodnie ze swoją tożsamością i swoimi decyzjami - mówiła posłanka.
"Naciągane jak guma od majtek"
- Mam nadzieję, że nie wejdą. Konstytucja tego zabrania. Możemy spotkać się z taką osobliwą interpretacją, jak pani przedstawiła, ale to jest naciągane jak guma od majtek. Mam nadzieję, że nie strzeli. Intencją twórców konstytucji było zupełnie coś innego - dodał Sośnierz.
Czytaj więcej