Kandydatury Piotrowicza i Pawłowicz z pozytywną opinią sejmowej komisji sprawiedliwości
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała w środę wieczorem kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Odpowiedzi na pytania posłów udzieliła tylko Pawłowicz.
Jeszcze przed przyjęciem porządku obrad komisji posłowie KO Kamila Gasiuk-Pihowicz i Michał Szczerba złożyli wniosek formalny o zarządzenie przerwy w celu umożliwienia zapoznania się z treścią opinii prawnych ws. spełniania formalnych wymogów ubiegania się o urząd sędziego TK przez oboje kandydatów.
Opinie zostały sporządzone przez konstytucjonalistów - prof. Marka Chmaja oraz prof. Marcina Matczaka - na zlecenie m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (KO).
Z kolei poseł PiS Przemysław Czarnek wniósł o to, żeby ekspertyzy przygotowane na wniosek KO nie były brane pod uwagę. Jego zdaniem eksperci którzy wykonali te opinie są "całkowicie niewiarygodni" i związani z opozycją. Ostatecznie komisja w głosowaniu nie zgodziła się na przerwę.
ZOBACZ: "Śpieszmy się kochać kandydatów do TK, tak szybko odchodzą"
Kilkadziesiąt pytań
Podczas posiedzenia członkowie komisji zadali kandydatom kilkadziesiąt pytań dotyczących m.in. ich przeszłości czy stosunku do reformy sądownictwa. Wśród pytań pojawiły się m.in. kwestie: prymatu prawa unijnego nad krajowym, dorobku naukowego obojga kandydatów, ich kontrowersyjnych wypowiedzi i niezależności od władzy wykonawczej i ustawodawczej.
1.5 godz. opozycja blokowała rozpocz.Komisji,a jak tę przeszkodę pokonano,to dali tak ważne pyt.jak: Czy pani urodziła się w 1952 r,czy umiem liczyć-Śmiszek;czy unijna szmata to szmata,jak się czuję - pos.Żukowska od pos.Czarzastego,czy ciągle jestem w PIS choć nigdy nie byłam
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) November 20, 2019
Szczerba wyraził wątpliwość, co do możliwości kandydowania Pawłowicz do TK. Podkreślił, że przekroczyła ona wiek 65 lat i w związku z tym - jego zdaniem - nie jest uprawniona do objęcia stanowiska sędziego TK. Według niego Pawłowicz nie spełnia też wymogu nieskazitelnego charakteru. Szczerba zaznaczył przy tym, że wobec tej kandydatki, gdy jeszcze była posłanką PiS, wielokrotnie kierowano wnioski do sejmowej komisji etyki.
Kandydat na sędziego #TK, w chwili jego wyboru – musi spełniać wymagania niezbędne do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, w tym nie może mieć ukończonych 65 lat. Jest to wymóg bezwzględny. Ani K.#Pawłowicz ani S.#Piotrowicz nie spełniają wymogów formalnych❗️ pic.twitter.com/PBupjdpNNn
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) November 20, 2019
Pawłowicz odpowiadając na wątpliwości niektórych posłów co do wieku kandydatów do TK podkreśliła, że przepisy nie wskazują żadnego krańcowego wieku ograniczającego możliwość zasiadania w TK. - Poza tym PO i PSL jest za stałym podnoszeniem wieku pracy. Podnieśliście wiek emerytalny do 67. roku życia wszystkim Polakom - dodała.
Moje 1 pytanie do @KrystPawlowicz:
— Krzysztof Śmiszek (@K_Smiszek) November 20, 2019
Czy urodziła się Pani w 1952 roku i czy podtrzymuje Pani swoje stanowisko, że sędziowie powyżej 65 roku życia nie są w stanie podejmować racjonalnych decyzji?
Kontrowersyjne wypowiedzi Pawłowicz
Odpowiadając na wątpliwości posłów, co do jej kontrowersyjnych wypowiedzi jako polityka PiS i rozpatrywania tych spraw przez poselską komisję etyki, odpowiedziała, że komisja ta jest reliktem PRL. Zdaniem kandydatki do TK jest ona używana przez opozycję jako pałka do cenzurowania wolnych wypowiedzi politycznych. - Wszystko co powiedziałam podtrzymuję. Nic nie cofam - podkreśliła Pawłowicz.
Oświadczyła też, że prawo europejskie nigdy nie będzie miało pierwszeństwa przed polską konstytucją. Dopuszcza ona jednak możliwość prymatu prawa unijnego nad niektórymi ustawami.
ZOBACZ: Koalicja Obywatelska zapowiada "test wiarygodności" rządu. "Mówimy sprawdzam"
Podczas dyskusji dochodziło do licznych przepychanek słownych kandydatki do TK z posłami opozycji. Podczas jednej z nich Pawłowicz odpowiadając Krzysztofowi Śmiszkowi (Lewica) powiedziała, że to dzięki niej nie obronił on doktoratu. - Musiał pan bronić doktoratu w Białymstoku, ponieważ takie panu zadałam pytania, że się pan skompromitował - powiedziała Pawłowicz.
"To głosowanie ze złamaniem regulaminu"
Ostatecznie w odpowiedzi na burzliwe reakcje posłów na wniosek przewodniczącego komisji sprawiedliwości Marka Asta (PiS) posłowie w głosowaniu zdecydowali o zamknięciu dyskusji i głosowaniu nad kandydaturami. Zamykając dyskusję Ast powiedział zwracając się do posłów opozycji: "Państwo nie reagujecie na moje upomnienia i prośby o nieprzeszkadzanie kandydatom, w ten sposób nie jesteśmy w stanie zapoznać się z odpowiedziami kandydatów, zarządzam głosowanie".
Dyskusja została przerwana po kilkunastu minutach wypowiedzi Pawłowicz, która jako pierwsza odpowiadała na pytania posłów. Piotrowicz, w związku z zakończeniem dyskusji, na pytania posłów nie odpowiedział.
Decyzja Asta wywołała protesty posłów opozycji. "Nie było odpowiedzi na pytania, to głosowanie ze złamaniem regulaminu. Jesteście dumni?" - mówiła Gasiuk-Pihowicz.
W głosowaniu nad rekomendacjami oboje kandydaci do TK uzyskali pozytywne opinie - głosowało za nimi 16 członków komisji. Przeciw było - w przypadku Pawłowicz 12 członków komisji, a w przypadku Piotrowicza 11 posłów.
Wycofane poparcie dla Jastrzębskiego
- Kilkudziesięciu posłów wycofało swoje poparcie dla rzeczonej kandydatury na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że ta kandydatura nie będzie rozpatrywana. Procedura zgłoszenia kandydata na członka TK zostanie ponowiona. Termin zgłoszeń zostanie przedstawiony przez Marszałek Sejmu najpewniej w tym tygodniu - poinformował dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.
Wniosek posłów PiS został opublikowany na stronie Sejmu. "Wycofujemy poparcie dla wniosku o wybór na sędziego Trybunału Konstytucyjnego Pana Roberta Jastrzębskiego" - czytamy.
Pod wnioskiem podpisali się m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast, były eurodeputowany Czesław Hoc i posłowie Marek Suski i Jan Mosiński
"Kandydatura wycofana, ale nie wiem dlaczego"
- Z tego co wiem, to kandydatura Roberta Jastrzębskiego jest wycofana, ale dlaczego i jak, to nie wiem - mówił wcześniej poseł Ast.
Dodał, że w tej sytuacji pozostają dwie kandydatury - Stanisława Piotrowicza i Krystyny Pawłowicz, a "jedno miejsce pozostanie ciągle wolne i to pewnie kwestia na późniejszy termin".
- Nie sądzę, żebyśmy do posiedzenia komisji byli w stanie nową kandydaturę zgłosić, nic mi o tym nie wiadomo, sam jestem tym trochę zaskoczony - powiedział Ast.
Poseł Marek Suski pytany o trzeciego kandydata PiS do TK powiedział, że "termin zgłaszania kandydatur minął". - Teraz będzie ponowny termin, to zostanie zgłoszona kolejna kandydatura - dodał.
"Zastąpił" Chojnę-Duch
O wycofaniu przez PiS kandydatury Jastrzębskiego jako pierwszy poinformował w środę portal Onet.pl. W piątek PiS wycofało też kandydaturę Elżbiety Chojny-Duch. Jej miejsce miał zająć właśnie Jastrzębowski.
Zobacz: Chojna-Duch nie została zgłoszona jako kandydat PiS do TK
Jastrzębowski to doktor habilitowany nauk prawnych, nauczyciel akademickiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Zatrudniony w Biurze Analiz Sejmowych
Jak napisano w uzasadnieniu nieważnego już wniosku z kandydaturą Jastrzębskiego, jest on absolwentem studiów na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2012-2016 zatrudniony był na stanowisku profesora nadzwyczajnego na Wydziale Prawa UW, a od 2017 r. jako adiunkt w Katedrze Europejskiej Tradycji Prawnej na WPiA UW, a od 1 listopada 2019 r. profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2015 r. jest on Kierownikiem Pracowni Prawa Polskiego XX wieku, w tym od 2019 r. kierownikiem Zakładu Historii Administracji na Wydziale Prawa. Od 2016 r. jest on zatrudniony w Biurze Analiz Sejmowych na stanowisku eksperta ds. legislacji. Autor, współautor, redaktor oraz współredaktor około 100 publikacji naukowych, w tym książek.
Budzą kontrowersje
Zgłoszone przez PiS w końcu października kandydatury krytykowała opozycja zarzucając im upolitycznienie. Najwięcej emocji wzbudziły nazwiska Piotrowicza i Pawłowicz.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński powiedział po przedstawieniu kandydatów PiS, że "mamy postępujący proces upolityczniania Trybunału Konstytucyjnego, mają do niego trafić osoby skompromitowane, które nie dostały się do Sejmu". Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził, że PiS "mebluje Trybunał Konstytucyjny najgorszym sortem działaczy partyjnych".
Przedstawiciele opozycji nie zgłosili swoich kandydatów do TK.
3 grudnia kończy się kadencja trzech sędziów TK wybranych w czasach rządów PO-PSL: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara. Zgodnie z regulaminem Sejmu, wnioski w sprawie kandydatów do TK składa się marszałkowi w terminie 30 dni przed upływem kadencji.