Braun opóźnił exposé premiera. Interweniowali Suski i Korwin-Mikke
Przed rozpoczęciem exposé premiera Mateusza Morawieckiego na mównicę sejmową wszedł poseł Konfederacji Grzegorz Braun (Konfederacja), zapowiadając wniosek formalny. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wezwała go do opuszczenia mównicy, ale polityk na niej pozostał. Interweniowali Marek Suski i Janusz-Korwin-Mikke. Premier musiał czekać obok.
Kilkanaście minut po godzinie 10:00 rozpoczęło się przemówienie programowe premiera Mateusza Morawieckiego. Gdy szef rządu zmierzał w stronę mównicy, do marszałek Sejmu podszedł Grzegorz Braun.
Braun blokował mównicę Morawieckiemu
- Chciałbym zgłosić wniosek formalny o uzupełnienie porządku obrad - zwrócił się do Elżbiety Witek.
Na jego wezwanie nie odpowiedziano, dlatego pozostał przy mównicy. W tym czasie premier stał obok i czekał.
Brauna próbowali uspokajać Marek Suski (PiS) oraz Janusz Korwin-Mikke.
Ostatecznie polityk zszedł z mównicy, wcześniej jednak podał rękę premierowi. Witając się z szefem rządu, powiedział "cześć".
Całe zdarzenie trwało około 2 minut.
Premier nie mógł zacząć expose. Przy mównicy Grzegorz Braun. Interweniował Marek Suski, a następnie Janusz Korwin-Mikke. Relacja live: https://t.co/JVMGdF2nXt pic.twitter.com/AniE06fGH1
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) November 19, 2019
Spór o polski Wrocław
To już kolejne nietypowe wystąpienie Grzegorza Brauna w Sejmie. Podczas pierwszego posiedzenia Izby niższej, już na samym początku obrad wnioskował o przerwę. Powodem była chęć uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy Wrocław należy do Polski.
ZOBACZ: Początek obrad Sejmu. Grzegorz Braun wnioskował o przerwę
- Wnioskuję o przerwę celem uzupełnienia porządku obrad - mówił Grzegorz Braun. Jak dodał, chciał uzyskać informacji od szefa MSWiA i Komendanta Głównego Policji, czy "miasto Wrocław należy jeszcze do Rzeczypospolitej". Według polityka Konfederacji, na "Marszu Polaków" ludzie byli tam "bici, gazowani i zamykani".
Czytaj więcej