Przez 10 miesięcy jednak "plastikiem" z jej nazwiskiem posługiwała się inna kobieta. Dokonała 771 transakcji, uszczuplając konto o ok. 6,5 tys. zł.
ZOBACZ: Informatyk znalazł dziurę w systemie. Miał wyłudzić pół miliona, m.in. z 500+
62-latka płaciła zbliżeniowo (poniżej 50 zł nie trzeba wpisywać PIN-u) m.in. za zakupy spożywcze i bilety MPK.
- Transakcje były na bardzo małe kwoty typu 5 zł, 1,50 zł, 6 zł. Można powiedzieć, że w codziennym rozrachunku dosyć nieznaczące - powiedziała Polsat News poszkodowana kobieta.
WIDEO: właścicielka karty przez cały czas płaciła telefonem
Kartę znalazła w automacie
Po otrzymaniu zgłoszenia policjantom w kilka dni udało się namierzyć podejrzaną. W jej mieszkaniu odnaleźli kartę płatniczą. Zatrzymana 62-latka usłyszała zarzuty przywłaszczenia oraz posługiwania się cudzą kartą płatniczą.
Przyznała się i złożyła wyjaśnienia. Powiedziała, że kartę znalazła w automacie z biletami. Jak podała policja, podejrzana wyraziła skruchę i chęć dobrowolnego poddania się karze.
ZOBACZ: Miał wyłudzić 2,5 mln złotych z funduszy unijnych. 42-letni biznesmen zatrzymany
- Tyle wypłat w przeciągu tak długiego okresu to pierwsza sprawa tego typu - powiedział Polsat News funkcjonariusz pionu kryminalnego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Kobiecie grozi do 10 lat więzienia.
Apel policji o czujność
Policja apeluje o czujność, pilnowanie kart, ale też systematyczne sprawdzanie konta. Ostrożność zalecają także banki.
- W ostatnich kilku miesiącach wprowadziliśmy tzw. silne uwierzytelnianie, polegające na tym, że przy kolejnych pięciu transakcjach ta szósta wymaga wprowadzenia PIN-u, bez względu na kwotę - tłumaczy dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich.
Komentarze