Strzelanina w Kalifornii. Oglądali mecz, sprawca wtargnął na podwórko
Cztery osoby zginęły, a sześć zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w niedzielę tuż przed godziną 20:00 (w poniedziałek nad ranem czasu polskiego) podczas przyjęcia w mieście Fresno w Kalifornii - poinformowała policja.
Porucznik Bill Dooley z lokalnej policji powiedział, że trwają poszukiwania podejrzanego, który prawdopodobnie zakradł się na podwórko, gdzie mieszkająca tam rodzina i jej znajomi zebrali się przed wspólnym oglądaniem meczu. W sumie obecnych było co najmniej 35 osób. Sprawca otworzył w ich stronę ogień. Natychmiast po usłyszeniu strzałów, sąsiedzi zadzwonili na policję.
ZOBACZ: Strzelanina w szkole w Kalifornii. Dwie osoby nie żyją, są ranni
Zginęły cztery osoby
W wyniku ataku zginęły cztery osoby, sześć zostało rannych. Niektórzy własnymi siłami dotarli do szpitala, inni trafili do pobliskiego centrum medycznego z ranami postrzałowymi.
Podejrzany uciekł z miejsca zdarzenia. Mundurowi przeszukują nagrania z monitoringu, aby go zidentyfikować.
Wcześniej tego samego dnia we Fresno został zastrzelony młody mężczyzna. Policja nie poinformowała, czy te dwa ataki mogą być ze sobą powiązane.
ZOBACZ: Strzelanina podczas Halloween. Zginęły cztery osoby
Kolejna strzelanina
To kolejna w ostatnim czasie strzelanina w tym stanie. W czwartek 16-letni uczeń szkoły średniej w Santa Clarita, w południowej Kalifornii otworzył ogień do swoich kolegów.
Napastnik, zidentyfikowany jako Nathaniel Berhow, postrzelił pięć osób, z których dwie zmarły, oraz siebie, strzelając w głowę. Sprawca nie wyjaśnił powodów swojego postępowania. Zmarł w piątek w szpitalu.
Czytaj więcej
Komentarze