"Izraelskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu nie jest sprzeczne z prawem"
Izraelskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu Jordanu nie jest sprzeczne z prawem międzynarodowym - ogłosił sekretarz stanu USA Mike Pompeo. To zmiana dotychczasowego stanowiska amerykańskiego rządu. Premier Izraela Benjamin Netanjahu uznał, że deklaracja Pompeo "poprawia historyczną nieprawidłowość". Słowa szefa amerykańskiej dyplomacji spotkały się z krytyką Palestyńczyków i Jordańczyków.
- Ustanowienie izraelskich cywilnych osiedli na Zachodnim Brzegu nie jest samo w sobie sprzeczne z prawem międzynarodowym - oświadczył Pompeo.
Podkreślił, że status Zachodniego Brzegu powinien zostać wynegocjowany między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Jak odnotowują media, to odwrócenie stanowiska administracji prezydenta Baracka Obamy w kwestii izraelskiego osadnictwa na tych terytoriach.
ZOBACZ: Rząd Izraela za legalizacją kolejnej kolonii na ziemiach palestyńskich po wyborach
Zarazem to kolejny krok Białego Domu, który osłabia palestyńskie ambicje niepodległościowe - zauważa agencja Associated Press.
Społeczność międzynarodowa w zdecydowanej większości uważa izraelskie osiedla za nielegalne. Argumentowane jest to często IV konwencją genewską, która zakazuje okupantowi na przemieszczanie swojej cywilnej ludności na terytorium okupowane.
"Niebezpieczne konsekwencje"
W reakcji na tę deklarację jordański minister spraw zagranicznych Ajman Safadi ostrzegł przed "niebezpiecznymi konsekwencjami" zmiany stanowiska USA. Rzecznik palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa ocenił z kolei, że decyzja ta "całkowicie zaprzecza prawu międzynarodowemu".
Po oświadczeniu Pompeo amerykańska ambasada w Izraelu wydała ostrzeżenie przed podróżowaniem do Jerozolimy, na Zachodni Brzeg i do Strefy Gazy.
Czytaj więcej
Komentarze