"Nie tylko kobieta zmienną jest". Miller o Biedroniu
- Robert Biedroń mówił, że chce być premierem, mówił, że zrezygnuje z mandatu do Parlamentu Europejskiego. Mówi się, że kobieta zmienną jest, no ale okazuje się, że nie tylko kobieta - mówił w "Graffiti" europoseł Lewicy Leszek Miller. Były premier powiedział, że lider Wiosny "niewątpliwie bardzo chce" wystartować w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Prowadzący program Piotr Witwicki pytał, kto będzie kandydatem Lewicy w wyborach prezydenckich. - To się okaże. Słyszę, że konsultacje trwają. Mogę powiedzieć, kto bardzo chce kandydować. Robert Biedroń, niewątpliwie - odpowiedział były premier.
Jak dodał, "są takie sygnały, których trudno nie zauważyć".
Piotr Witwicki przypomniał, że Biedroń deklarował chęć zostania nie prezydentem, a premierem. - Robert Biedroń mówił, że chce być premierem, mówił, że zrezygnuje z mandatu do Parlamentu Europejskiego. Mówi się, że kobieta zmienną jest, no ale okazuje się, że nie tylko kobieta - powiedział Miller.
"Lewica nie powinna popierać projektu ws. limitu 30-krotności ZUS"
Były premier podkreślił, że był zwolennikiem kandydatury Donalda Tuska. - Uważam, że to jest jedyny polityk, który ma szansę wygrać z Andrzejem Dudą,ale sytuacja się zmieniło, bo Donald Tusk ogłosił, że nie będzie ubiegał się (o prezydenturę - red.). To tylko zwiększa szanse Andrzeja Dudy. Mogę nawet zaryzykować takie stwierdzenie, że gdyby dzisiaj były wybory, to Andrzej Duda miałby wielką szansę powtórzy swoją kadencję - dodał.
Jak stwierdził, "jedyną faworytką" wśród potencjalnych kandydatów Koalicji Obywatelskiej jest Małgorzata Kidawa-Błońska.
ZOBACZ TEŻ: Będą zmiany w budżecie? "Zależy czy przejdzie projekt 30-krotności składki na ZUS"
Miller opowiedział się także przeciwko planowanemu zniesieniu limitu 30-krotności składek ZUS. - Nowoczesna lewica musi zadać sobie pytanie nie tylko jak sprawiedliwie dzielić, ale jak wpływać na pomnożenie bogactwa narodowego, wzrostu gospodarczego - wyjaśnił.
Podkreślił, że zniesienie limitu doprowadzi do "ogromnego zróżnicowania wysokości emerytur". - Co z lewicowością ma niewiele wspólnego - dodał.
WIDEO: Cała rozmowa z Leszkiem Millerem.
"Moi wyborcy nie są gorsi od wyborców Bielana"
"Wybór Włodzimierza Czarzastego na wicemarszałka Sejmu i mandat poselski Roberta Kwiatkowskiego to symboliczny koniec tzw. afery Rywina. Prowokacji, która przed laty rozbiła SLD i przyniosła niepowetowane szkody w życiu publicznym odczuwalne do dziś" - napisał przed tygodniem na Twitterze były premier.
- Leszek Miller nie ma racji i nie ma wstydu. To była poważna afera o charakterze korupcyjnym. Część osób została skazana w tej sprawie - choćby Lew Rywin. O tym już Leszek Miller nie pisze - mówił w "Graffiti" europoseł PiS Adam Bielan. Jak dodał, to Grzegorz Schetyna sprawił, że Miller jest eurodeputowanym.
Były premier powiedział w poniedziałek, że ci, którym zawdzięcza obecność w PE, to jego wyborcy z Wielkopolski. - To nie są wyborcy gorsi od tych, którzy głosowali na pana Bielana - dodał.
ZOBACZ TEŻ: Bielan: senatorowie niezależni do ostatniej chwili wahali się jak zagłosować
Podkreślił, że w wyniku afery Rywina nikt z tzw. grupy trzymającej władzę nie usłyszał zarzutów. - Wybór pana Włodzimierza Czarzastego na wicemarszałka Sejmu, a także Roberta Kwiatkowskiego na posła symbolicznie kończy tę aferę dlatego, że suweren powiedział, co o tym wszystkim sądzi - powiedział.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej