Z prędkością 60 km/h
Belgijskie drony medyczne na razie mają latać z prędkością 60 km/h, od 50-90 metrów nad ziemią. - Ponieważ drony będą latać nad głowami ludzi, to wyposażyliśmy je w specjalne spadochrony, które zostaną uruchomione na wypadek, gdyby maszyna musiała niespodziewanie lądować - tłumaczy David Ramazutti, producent maszyn aeronautycznych "Sabca".
ZOBACZ TEŻ: Larwy much plujek pomagają w leczeniu w bielskim szpitalu. Skuteczniejsze niż chirurg
Szlaki przelotowe dla dronów w Antwerpii wytyczono przy współpracy z władzami miasta. Nowych maszyn w przestrzeni powietrznej, w której w Belgii już dziennie odbywa się nawet 3000 tradycyjnych lotów, obawiają się jednak kontrolerzy ruchu lotniczego.
- Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej, będziemy próbować włączyć w klasyczne lotnictwo również sektor dronów, bo jego rozwoju nie da się unikać - mówi Dominique De Hean, kontrola ruchu lotniczego "Skeys".
Wyzwaniem warunki atmosferyczne
Wyzwaniem pozostaje też zapewnienie odpowiednich warunków dla przewożonego ładunku tak, by krew czy organy nie zostały uszkodzone, np. z powodu dużych wibracji lub temperatury.
ZOBACZ TEŻ: W Krakowie dziewczynka urodziła się 56 dni po śmierci mózgu matki
- Pogoda, jak ta dzisiaj, wciąż sprawia nam problem, ale oczekujemy, że producent dronów wprowadzi odpowiednie mechanizmy uodparniające je na warunki atmosferyczne - mówi Geert van handenhove, konstruktor dronów medycznych "Helicus"
Pomimo wyzwań, konstruktorzy nie mają wątpliwości, że za 5-10 lat drony zrewolucjonizują transport medyczny. Dowożąc krew i organy na czas zwiększą szanse uratowania większej liczby ludzi.
Czytaj więcej
Komentarze