Kibic wybiegł na murawę podczas meczu Polska-Izrael. Lewandowski przyznał, że "był spokojny"
W meczu Izrael - Polska gorąco było w ostatnich minutach spotkania. Na murawę wpadł kibic, a jeden z interweniujących ochroniarzy wbiegł wprost w Tomasza Kędziorę.
Obrońca reprezentacji Polski upadł na murawę i przez kilkadziesiąt sekund wyglądało to na poważną kontuzję. W międzyczasie ochrona uporała się z intruzami, a sędziowie po dłuższej przerwie wznowili grę. Biało-Czerwoni wygrali 2:1.
ZOBACZ TEŻ: Polska wygrała z Izraelem. Skandal w końcówce meczu
- Wiedziałem, że to jest kibic, który chce wbiec na boisko i albo zrobić sobie zdjęcie, albo dotknąć. Byłem spokojny, widać było, że to młody chłopak z uśmiechem na twarzy. Nie było żadnych obaw - powiedział Robert Lewandowski.
- Sędzia chyba zobaczył, jak jeden z ochroniarzy przypadkiem wpadł na "Kędziego" (Tomasza Kędziorę). To był przypadek, sędzia chyba nie widział tej sytuacji dokładnie, nie był pewny. Myślał, żeby zakończyć mecz przed czasem, ale powiedzieliśmy, że to nie ma sensu, zostały dwie czy trzy minuty, więc dograjmy to do końca - dodał.
Czytaj więcej