Polska wygrała z Izraelem. Skandal w końcówce meczu
Polska pokonała w Jerozolimie Izrael 2:1 w meczu el. Euro 2020. Biało-czerwoni już w 4 minucie objęli prowadzenie po golu Grzegorza Krychowiaka. W drugiej połowie wynik podwyższył Krzysztof Piątek. Izrael odpowiedział w końcówce golem Dabbura. Chwilę później na boisko wtargnął kibic, przez co ucierpiał Tomasz Kędziora. Po zajściu sędzia przerwał mecz i nie było wiadomo, czy piłkarze wrócą do gry.
Mecz odbył się kilka dni po atakach rakietowych ze Strefy Gazy, po których PZPN rozważał, czy nie wnieść o przeniesienie spotkania w inne miejsce.
Polacy rozpoczęli znakomicie. Już w 3 minucie groźnie zza pola karnego uderzył Zieliński, a bramkarz gospodarzy interweniował z najwyższym trudem. Do odbitej przez niego piłki najszybciej dobiegł Szymański, ale jego silne uderzenie z ostrego konta również odbił Marciano.
Po tej akcji biało-czerwoni mieli rzut rożny. Dośrodkował Szymański, strzał Bednarka zablokował obrońca, ale piłka spadała pod nogi Krychowiaka, który z najbliższej odległości skierował ją do bramki.
Pomocnik Lokomotiwu Moskwa jest niezwykle skuteczny w tym sezonie. Jak informuje Polsat Sport we wszystkich rozgrywkach uzbierał już siedem goli. Do dziś brakowało mu trafienia w reprezentacji Polski.
Występ Krychowiaka niemal do ostatniego stał pod znakiem zapytania, ale lekarzom udało się przywrócić go do zdrowia.
Zobacz: gol Krychowiaka z Izraelem.
Pierwsze minuty należały do biało-czerwonych. Izrael groźny atak przeprowadził dopiero w 14 minucie, ale napastników gospodarzy uprzedził Szczęsny.
Roberta Lewandowskiego, który w dotychczasowych spotkaniach ani na minutę nie opuścił boiska, zastąpi od pierwszych minut Krzysztof Piątek, natomiast Grosickiego - Przemysław Frankowski.
Szansa Zielińskiego
W 29 minucie Polacy wykonywali rzut wolny pośredni w polu karnym Izraela po "podaniu" piłkarza gospodarzy, które złapał bramkarz. Zieliński mocno uderzył, jednak jeden z obrońców w ostatniej chwili wybił piłkę głową. Chwilę później dobrą okazję miał Szymański.
Podopieczni Jerzego Brzęczka kontynuowali dobrą grę w drugiej połowie. W efekcie podwyższyli prowadzenie. W 54 minucie dośrodkowanie w pole karne na bramkę zamienił Piątek. Napastnik Milanu najpierw trafił w słupek, ale chwilę później dobił odbitą piłkę.
Zobacz: gol Piątka z w meczu z Izraelem
9 minut później na murawie pojawił się Lewandowski zmieniając Szymańskiego.
Na straconego gola Izrael odpowiedział znakomitym strzałem Zahaviego w 67 minucie spotkania. Jeszcze lepiej spisał się jednak Szczęsny, który końcami palców wybronił piłkę zmierzającą do lewy górny gór bramki.
W 88 minucie gospodarze zmniejszyli stratę. Strzał Zahaviego zablokowała co prawda Bednarek, ale piłkę skutecznie dobił Dabbur.
Chwilę później na boisko wtargnął kibic. Kamery nie pokazały, co dokładnie się stało. Goniło go kilku ochroniarzy, przez co ucierpiał Tomasz Kędziora. Kometujący spotkanie Artur Wichniarek powiedział, że najprawdopodobniej na Polaka wpadł interweniujący ochroniarz.
Po zajściu sędzia przerwał mecz i nie było wiadomo, czy piłkarze wrócą do gry. Kędziora przez dłuższy czas leżał na murawie. sytuacja była nerwowa, jednak po ustaleniach arbitra z trenerami, zdecydowano o wznowieniu gry. Polski obrońca dokończył spotkanie.
Polska liderem w grupie
Dzięki zwycięstwu drużyna trenera Jerzego Brzęczka zapewniła sobie wygraną w grupie G, przed Austrią.
To ważne w kontekście rozstawienia przed zaplanowanym na 30 listopada w Bukareszcie losowaniem fazy grupowej mistrzostw Europy.
Zobacz: Izrael - Polska. Relacja i wynik na żywo
W takim składzie zagramy z Izraelem 🇮🇱🇵🇱
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 16, 2019
____________#ISRPOL 🇮🇱🇵🇱 za 87 minut pic.twitter.com/nFa5UgssSv
Mecz odbył się kilka dni po atakach rakietowych ze Strefy Gazy. Wydarzenia w tym regionie spowodowały, że trzeba było rozważyć przeniesienie spotkania do innego miasta lub nawet jego odwołanie. Ostatecznie jednak gospodarze zapewnili, że podróżujący do Izraela piłkarze i kibice będą bezpieczni. "Jerusalem Post" podał dziś, a następnie usunął informację o tym, by Palestyński Islamski Dżihad miał ogłosić w sobotę, że będzie strzelał rakietami do Izraela z zamiarem zakłócenia meczu między Polską a Izraelem. PZPN poinformował, że nie ma informacji o zagrożeniu.
Zobacz: "Jerusalem Post" usunął informację o możliwym ataku rakietowym podczas meczu Izrael-Polska
We wtorek w Izraelu rozległy się syreny alarmowe w związku z ostrzałem rakietowym ze Strefy Gazy. Izraelskie dowództwo nakazało zamknięcie szkół i uczelni w południowej i środkowej części kraju. W środę rano poinformowano, że wystrzelono kolejne pociski.
Wtorkowy ostrzał miał być odwetem za atak lotniczy na dom w mieście Gaza jednego z czołowych dowódców radykalnego ugrupowania Islamskiego Dżihadu. Zginął w nim islamista Baha Abu Al-Atta wraz z żoną.