"Twierdzenia ws. 500 dolarów za operację nieprawdziwe". Popiela: Bóg rozsądzi marszałka
"Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację" - napisała w mediach społecznościowych prof. Agnieszka Popiela komentując kandydaturę prof. Tomasza Grodzkiego na marszałka Senatu. Grodzki kategorycznie zaprzeczył, że domagał się pieniędzy. Prof. Popiela stwierdziła z kolei, że "Sprawa pozostaje w sumieniu Pana Marszałka i moim. Bóg rozsądzi jak przyjdzie na nas pora."
Chodzi o wpis w serwisie Facebook prof. Agnieszki Popieli z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego, która twierdzi, że kiedy umierała jej mama, prof. Grodzki domagał się 500 dolarów za przeprowadzenie operacji.
"Faktury ani rachunku nie dostałam"
Popiela napisała we wtorek na swoim profilu na Facebooku: "Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę".
ZOBACZ TEŻ: Pacjentowi usunięto prawie kilogramowy guz mózgu. Operacja trwała 12 godzin
"Na razie nie będę komentowała. Liczę na wyjaśnienia Pana Marszałka. Jeśli dokumentacja fundacji jest ok to chętnie przeproszę." - napisała na Twitterze prof. Popiela.
W związku z moją wypowiedzią na FB zgłaszają się do mnie PT Państwo Dziennikarz po komentarz. Na razie nie będę komentowała. Liczę na wyjaśnienia Pana Marszałka. Jeśli dokumentacja fundacji jest ok to chętnie przeproszę.
— Agnieszka Popiela (@p_popiela) November 14, 2019
W kolejnym wpisie podziękowała za wsparcie. "Jest słowo przeciwko słowu. Wiele lat minęło. Sprawa pozostaje w sumieniu Pana Marszałka i moim. Bóg rozsądzi jak przyjdzie na nas pora." - napisała w piątek na Twitterze Popiela.
Szanowni Państwo. Bardzo dziękuję za wsparcie tym z Państwa, którzy okazali mi zaufanie. Jest słowo przeciwko słowu. Wiele lat minęło. Sprawa pozostaje w sumieniu Pana Marszałka i moim. Bóg rozsądzi jak przyjdzie na nas pora. Pozdrawiam.
— Agnieszka Popiela (@p_popiela) November 15, 2019
Prof. Grodzki zaprzecza
W rozmowie z portalem wp.pl Grodzki zaprzeczył oskarżeniom. - Nie pamiętam żadnego kontaktu z autorką wpisu. Kategorycznie i stanowczo zaprzeczam, bym domagał się pieniędzy za operację. Wpłaty na działającą poza szpitalem fundację na rzecz transplantologii są absolutnie dobrowolne - powiedział.
"Pan Profesor Tomasz Grodzki stanowczo i jednoznacznie zaprzecza tego rodzaju twierdzeniom i wskazuje, że nigdy od nikogo nie żądał i nie uzależniał wykonania żadnych czynności medycznych, w tym operacji matki Pani Prof. dr hab. Agnieszki Popieli ani innych pacjentów od zapłaty jakiejkolwiek kwoty" - czytamy w oświadczeniu przekazanym przez mec. Jacka Duboisa, pełnomocnika marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
ZOBACZ TEŻ: Wyciął pacjentowi zdrową nerkę, zostawił tę z guzem. Wyrok dla lekarza
Mec. Dubois w oświadczeniu poinformował też, że w związku z rozpowszechnianiem tych nieprawdziwych i zniesławiających informacji Tomasz Grodzki udzielił mu pełnomocnictwa do podjęcia koniecznych kroków prawnych w zakresie ochrony jego dóbr osobistych w przypadku powtarzania tego typu twierdzeń.
Adwokat przekazał również, że jego klient nie będzie więcej komentował tej sprawy.
Czytaj więcej