Śmierć noworodka w szpitalu. Nadal nie wiadomo, co było przyczyną zgonu
- Nadal nie wiadomo, co było przyczyną zgonu 33-tygodniowego noworodka w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim - poinformował w piątek prok. Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która prowadzi śledztwo w związku ze śmiercią dziecka.
W środę 6 listopada na oddział ginekologiczno-położniczy szpitala w wielkopolskim Kępnie została przyjęta ciężarna pacjentka w 33. tygodniu ciąży. Lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Po operacji kobiety jej dziecko natychmiast przewieziono do szpitala w Ostrowie Wlkp. na oddział neonatologiczny z podejrzeniem urazu główki. Tam po kilku godzinach dziecko zmarło.
Przeprowadzona został sekcja zwłok noworodka. Jak poinformował Bukowiecki, biegli w trakcie jej wykonywania stwierdzili szereg obrażeń w obrębie czaszki dziecka. Podkreślił jednak, że nie wypowiedzieli się kategorycznie, co do mechanizmu ich powstania i ani przyczyny zgonu. Wskazali na konieczność przeprowadzenia badań histopatologicznych oraz szczegółowego zapoznania się z przekazaną dokumentację medyczną. - Przyczyn zgonu noworodka biegli jeszcze nie określili - zaznaczył.
ZOBACZ TEŻ: 13-latka miała zabić ciężarną siostrę i wyrwać dziecko z jej łona
Poinformował, że obecnie prokurator gromadzi dokumentację medyczną, dotyczącą zarówno przebiegu ciąży u kobiety, jak i samego zdarzenia. Także m.in. w oparciu opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej będzie decydował dalszych czynnościach. Dodał, że na pewno będzie potrzeba przesłuchania osób związanych z tym zdarzeniem.
W związku ze śmiercią dziecka łódzka prokuratura regionalna wszczęła śledztwo ws. narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia bądź spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i w konsekwencji nieumyślnego spowodowania śmierci noworodka.
Czytaj więcej
Komentarze