Nie żyje arcybiskup Juliusz Paetz. Miał 84 lata
Nie żyje Juliusz Paetz - arcybiskup senior, metropolita poznański w latach 1996-2002. O śmierci hierarchy poinformowała w piątek Archidiecezja Poznańska. Jak przekazano, pogrzeb odbędzie się w formie ściśle prywatnej w katedrze poznańskiej.
"15 listopada 2019 r. zmarł śp. abp Juliusz Paetz, arcybiskup metropolita poznański w latach 1996-2002. Pogrzeb śp. abp. Juliusza Paetza odbędzie się w formie ściśle prywatnej w katedrze poznańskiej" - poinformowała na stronie internetowej Archidiecezja Poznańska.
Jak dodano, miejsce pochówku, jak również forma pogrzebu, zgodne z normami Kodeksu Prawa Kanonicznego zostały ustalone w wyniku konsultacji ze Stolicą Apostolską i Nuncjaturą Apostolską w Polsce oraz rodziną zmarłego.
Święcenia 60 lat temu
Abp Paetz urodził się 2 lutego 1935 w Poznaniu. Święcenia kapłańskie przyjął 28 czerwca 1959 roku. Był wikariuszem w parafii Bożego Ciała w Poznaniu i Ostrowie Wielkopolskim, gdzie pełnił równocześnie funkcję kapelana w szpitalu. Po studiach na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim kontynuował naukę w Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim i Uniwersytecie św. Tomasza "Angelicum" w Rzymie, gdzie obronił pracę doktorską.
W grudniu 1982 roku został mianowany biskupem łomżyńskim, a w kwietniu 1996 r. - arcybiskupem poznańskim.
Oskarżony o molestowanie
23 lutego 2002 r. w "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł "Grzech w pałacu arcybiskupim", w którym napisano, że arcybiskup Paetz molestował seksualnie kleryków i księży. Dziennik twierdził, że o skłonnościach homoseksualnych hierarchy było wiadomo od co najmniej dwóch lat, a władze kościelne nie reagowały.
Pomogła dopiero interwencja grupy świeckich w Watykanie, m.in. przyjaciółki Jana Pawła II Wandy Półtawskiej. To dzięki jej wstawiennictwu sprawa trafiła do Ojca Świętego. Abp Paetz zaprzeczał zarzutom, ale zrezygnował z funkcji metropolity w Wielki Czwartek 2002 roku. Watykan nałożył na niego zakaz udzielania sakramentów święceń i bierzmowania, głoszenia kazań, konsekrowania kościołów i ołtarzy, a także przewodniczenia publicznym uroczystościom. Mimo tego arcybiskup w wielu wydarzeniach publicznych uczestniczył.
W 2010 roku zabiegał o zniesienie zakazu, ale sprzeciwił się temu metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Zakaz został utrzymany, ale purpurat nadal zaprzeczał stawianym mu zarzutom. Sprawa nigdy nie została wyjaśniona.
W 2007 r. w książce pt. "Księża wobec bezpieki" ks. Isakowicz-Zaleski napisał, że ks. Paetz został w 1978 r. zarejestrowany jako kontakt informacyjny wywiadu PRL o kryptonimie "Fermo", wyrejestrowany został w 1983 r. po powrocie z Rzymu do kraju. Abp Paetz stanowczo zaprzeczał zarzutom "Nigdy nie miałem kontaktu ze służbami - ani polskimi, ani Stasi, ani rosyjskimi czy radzieckimi" - mówił. Również Kościelna Komisja Historyczna nie znalazła dowodów współpracy abpa Paetza z tajnymi służbami PRL.
Abp Juliusz był członkiem Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski oraz Wielkim Kanclerzem Papieskiego Wydziału Teologicznego w Poznaniu.
ZOBACZ: Episkopat przyznaje, że wpis z życzeniami urodzinowymi dla abp. Paetza był "niefortunny"
Nazwisko Peatza pojawiło się w raporcie Fundacji "Nie lękajcie się" nt. pedofilii w polskim Kościele. Oprócz arcybiskupa, wymieniono 23 innych hierarchów, którzy według fundacji mieli ukrywać lub pomagać księżom-pedofilom.
Czytaj więcej
Komentarze