"Niełatwa decyzja"
Jak zaznaczył, spółka podjęła nadzwyczajne działania, aby utrzymać pracę trzech wielkich pieców - dwóch w Dąbrowie Górniczej, a jednego w stolicy Małopolski, ale one działają na minimach technologicznych.
- Nie jesteśmy w stanie dalej obniżać poziomu wykorzystania mocy. Prognozy rynkowe również nie napawają optymizmem, dlatego podjęliśmy trudną decyzję o wstrzymaniu pracy części surowcowej w Krakowie - ocenił prezes AMP.
Przedstawiciele firmy przypomnieli, że powodem "niełatwej" decyzji o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej krakowskiej huty są wyzwania, z którymi mierzy się europejskie hutnictwo. Są to wysokie ceny surowców, rosnące koszty uprawnień do emisji CO2 i niewystarczające środki ochrony europejskiego rynku, co bezpośrednio przekłada się na ogromny wzrost importu z krajów trzecich. Ponadto – wskazano podczas briefingu - wszystkie te czynniki występują przy globalnej nadwyżce zdolności produkcyjnych w hutnictwie, która obecnie wynosi ponad 400 mln ton.
Geert Verbeeck przytoczył prognozy Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Stali, według których globalny popyt na stal spadnie w tym roku o 3-3,1 proc.
"Nie przewidujemy zwolnień"
Prezes podtrzymał deklarację, że spółka chce ponownie uruchomić krakowską instalację, "jak tylko powróci koniunktura i będzie opłacalna produkcja w hucie w Krakowie".
- Ponowne uruchomienie zależy od sytuacji rynkowej, ale prognozy krótkoterminowe nie napawają optymizmem - nie jesteśmy w stanie podać daty, będziemy uważnie przyglądać się temu, co się dzieje na rynku - powiedział prezes, a dopytywany dookreślił, że "na pewno mówimy o przynajmniej kilku miesiącach".
Według Verbeecka, ułatwieniem dla ponownego uruchomienia instalacji wielkiego pieca będzie fakt, że w 2016 roku przeszedł on generalny remont.
Monika Roznerska, dyrektor personalny AMP przypomniała, że wstrzymanie pracy części surowcowej krakowskiej huty sygnalizowane było od kilku miesięcy, dlatego ten czas został wykorzystany na przygotowanie rozwiązań dla pracowników, aby żaden z nich nie został zwolniony.
Spółka – podała dyrektor – zaproponuje połowie z około 800 własnych pracowników dalszą pracę przy bieżącym utrzymaniu i konserwacji instalacji surowcowych w Krakowie. Liczna grupa otrzyma propozycje pracy na podobnej instalacji w hucie w Dąbrowie Górniczej; pracodawca zadeklarował pokrycie kosztów dojazdów i przeprowadzenie odpowiednich szkoleń. Dla niewielkiej grupy przygotowano tzw. postojowe, na którym będą otrzymywać ograniczone wynagrodzenie wynoszące od 80 do 60 proc. obecnego.
- Nie przewidujemy zwolnień - mamy propozycje dla każdego pracownika, mieliśmy sporo czasu, żeby przeanalizować sytuację - podkreśliła Roznerska.
"Minęły wybory i stało się, jak się stało"
Zdaniem przewodniczącego NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland Krzysztofa Wójcika decyzja AMP o wstrzymaniu pracy części surowcowej to "niepomyślna informacja dla Krakowa, czarny wtorek dla krakowskiej huty".
Jak przypomniał, związkowcy w związku z trudną sytuacją apelowali do rządu premiera Mateusza Morawieckiego, władz województwa i miasta o podjęcie działań zmierzających do odwrócenia tych planów.
- Każda z tych osób deklarowała nam swoje zaangażowanie i pomoc w rozwiązaniu sytuacji (...). Minęły wybory i stało się, jak się stało, nagle wszyscy się odwracają. Czujemy się zdegustowani takimi obietnicami, które teraz są bez pokrycia - zaznaczył Wójcik.
Zdaniem związkowców zamknięcie części surowcowej dotknie także około 1,5 tysiąca pracowników spółek zewnętrznych, które działają na rzecz pracowników krakowskiej huty, zajmujących się np. transportem, logistyką, wyżywieniem czy utrzymaniem czystości.
Szef NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland zapowiedział, że wszystkie związki działające w krakowskiej hucie planują w przyszłym tygodniu pikiety przed siedzibą zarządu AMP, a także urzędem wojewódzkim w Krakowie.
ArcelorMittal Poland jest największym producentem stali w Polsce. Firma skupia ok. 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego; w jej skład wchodzi pięć hut - w Krakowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Do koncernu należą także Zakłady Koksownicze Zdzieszowice, będące największym producentem koksu w Europie. AMP zatrudnia ok. 11 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi ponad 13 tys. Należy do globalnego koncernu ArcelorMittal - największego na świecie producenta stali.
Komentarze