Głowa w mieszkaniu, ręce w rzece. Profesor z Petersburga rozpłakał się w sądzie
Rosyjski historyk, 63-letni Oleg Sokołow przyznał się do zabicia swojej byłej studentki, a jednocześnie bliskiej współpracownicy i kochanki. Na sali rozpraw mówił, że "głęboko żałuje". Brutalna zbrodnia wstrząsnęła rosyjską opinią publiczną, a zwłaszcza inteligenckim środowiskiem Petersburga. Sokołow był uznanym naukowcem, specjalizował się w historii wojen napoleońskich.
Wybitny historyk, jeden z liderów ruchu rekonstrukcji historycznych w Rosji został zatrzymany w sobotę 9 listopada, gdy przypadkiem wpadł do rzeki Mojki, przepływającej przez centrum Petersburga. Znaleziono przy nim plecak z odciętymi rękami młodej kobiety, którego próbował się pozbyć.
Poćwiartowane zwłoki kobiety
W jego mieszkaniu odkryto poćwiartowane ciało 24-letnej Anastazji Jeszczenko - studentki profesora, współpracownicy i kochanki. Kobieta miała odciętą głowę - podał serwis Crime Russia, cytując policję.
63- letni Oleg Sokołow przyznał się do morderstwa - powiedział, że zastrzelił kobietę w swoim mieszkaniu, a po dwóch dniach postanowił pozbyć się ciała. Po wszystkim planował w stroju Napoleona popełnić samobójstwo przed Twierdzą Pietropawłowską.
"Głęboko żałuje"
Sokołow w poniedziałek został doprowadzony przez policję do sądu w Petersburgu. Powiedział, że "głęboko żałuje" - podał serwis informacyjny fontaka.ru. Przed sądem naukowiec tłumaczył, że zamierzał poślubić Anastazję. Opowiadał, że kłócili się o jego dzieci z poprzedniego związku. Mężczyzna popłakał się na sali rozpraw.
Prawnik 63-latka niespodziewanie złożył wniosek o zwolnienie podejrzanego z więzienia i umieszczenie go w areszcie domowym. Sąd odrzucił jednak natychmiast ten wniosek.
- Mój klient czuje się w miarę dobrze, o ile jest to możliwe w takiej sytuacji. Przyznał się do zabójstwa. Żałuje wszystkiego co zrobił - powiedział Aleksander Pochuev, obrońca oskarżonego o zabójstwo Sokołowa, uzasadniając swoją prośbę.
Brat Anastazji o ostatniej rozmowie z siostrą
Jak podaje serwis informacyjny Crime Russia, brat zamordowanej studentki Anastazji Jeszczenko rozmawiał z nią niedługo przed jej śmiercią. Dziewczyna wyznała, że pokłóciła się z Sokołowem, a ten ją uderzył i wyrzucił z mieszkania. Brat wyznał, że poprosił ją wtedy, aby zerwała z nim kontakty. Anastazja powiedziała, że musi jednak wrócić po swoje rzeczy, a noc planuje spędzić w hostelu.
Zbrodnia zszokowała całą Rosję, a zwłaszcza inteligenckie środowisko Petersburga. Sokołow był uznanym naukowcem, specjalistą zajmującym się historią wojen napoleońskich. Otrzymał nawet Order Legii Honorowej od francuskiego prezydenta Jacquesa Chiraca.
Francuski Instytut Nauk Społecznych, Ekonomicznych i Politycznych w Lyonie wykluczył ze swojej rady naukowej petersburskiego historyka. Uczelnia poinformowała na swojej stronie internetowej, że "z przerażeniem dowiedziała się z mediów o okrutnej zbrodni popełnionej prawdopodobnie przez Sokołowa" i podjęła decyzję o bezzwłocznym pozbawieniu go stanowiska w tym gremium.
Według mediów nazwisko naukowca zniknęło wcześniej ze strony internetowej Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego (RWIO). Organizacja ta, w której władzach zasiada minister kultury Rosji Władimir Miedinski, zapewniła, że wbrew doniesieniom mediów Sokołow nie był jednak z nią związany.
Czytaj więcej