Antoś wrócił do kraju po operacji w USA. Jego losem żyła cała Polska
Roczny Antoś, podopieczny Fundacji Polsat, wrócił we wtorek do Polski po skomplikowanej operacji serca, którą przeszedł w Stanach Zjednoczonych. Kosztowny zabieg udało się przeprowadzić dzięki pomocy ludzi dobrej woli - m.in. widzów Telewizji Polsat.
Antoś Trębiński urodził się z poważną wadą serca i układu krwionośnego. Przez brak tzw. pnia płucnego, tętnice nie rozwijają się prawidłowo, a organizm dziecka jest silnie niedotleniony. Nawet najmniejszy ruch powoduje sinienie całego ciała.
Dzięki pomocy darczyńców, w tym widzów Telewizji Polsat i Fundacji Polsat, chłopiec specjalnym samolotem poleciał na kosztowne leczenie do kliniki chirurgii dziecięcej w Stanford.
W Stanach przeszedł skomplikowaną operację serca. Zabieg wykonał dr Frank Hanley, światowej sławy specjalista w dziedzinie dziecięcej kardiochirurgii.
Oba płuca pracują
- Antoś jest po tej pierwszej, bardzo ważnej operacji, bez której nie można byłoby nawet myśleć o tej podstawowej, czyli ratowaniu serca. Przed nami jednak jeszcze długa droga - mówiła na antenie Polsat News Krystyna Aldridge-Holc, prezes Fundacji Polsat.
- Udało się podłączyć tętnice płucne. W tej chwili pracują oba płuca. Znaczy to bardzo wiele dla Antosia w kontekście przyszłości. Jest to przepustka do kolejnej operacji - korekty wady serca - tłumaczył po operacji tata chłopca.
Dodał, że komfort życia dziecka na pewno się polepszy. - Saturacje wzrosły o ponad 10 proc. Gołym okiem widać, że np. końcówki jego paluszków nie są tak sine jak były wcześniej - wyjaśnił.
We wtorek Antoś, razem z rodzicami, wrócił do Polski. "Dziś Antos rejsowym samolotem pokonał pół globu i wrócił z Kalifornii do Polski" - poinformowała na Twitterze dziennikarz Polsat News Stanisław Wryk.
Dwa miesiace temu wydawalo sie to niemozliwie. Dzis Antos rejsowym samolotem pokonal pol globu i wrocil z Kalifornii do Polski. Za pol roku czeka go kolejna niezwykle trudna operacja. pic.twitter.com/EXozYITX39
— Stanislaw Wryk (@StanislawWryk) 12 listopada 2019
WIDEO: kamera Polsat News przywitała Antosia na lotnisku.
Za pół roku chłopca czeka kolejna operacja w USA. - Sześć miesięcy czekamy na to, żeby lewe płuco Antosia zaczęło normalnie, samodzielnie pracować. W tej chwili średnica tętnicy to 6 mm, co już jest fantastyczne, saturacja się poprawiła. (...) Za sześć miesięcy Antoś poleci na pierwszy zabieg, czyli na cewnikowanie serca, które dopiero pokaże czy można i kiedy można zrobić tę pierwszą operację - tłumaczyła w programie "#JesteśmyDlaDzieci" prezes Fundacji Krystyna Aldridge-Holc.
Czytaj więcej