Premier pisze do szefa Netflixa. "Ofiarom wojny jesteśmy winni prawdę"
"Napisałem list do szefa Netflix pana Reeda Hastingsa w sprawie nieścisłości historycznych w produkcjach filmowych na tej platformie. Być może dla ich twórców to mało znaczące pomyłki, ale są bardzo krzywdzące dla Polski i naszym zadaniem jest stanowczo zareagować" - napisał premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do produkcji, w której obozy śmierci ulokowano w granicach współczesnej Polski.
W serwisie Netflix pojawił się serial "Iwan Groźny z Treblinki", który opowiada historię procesu Iwana Demianiuka, ukraińskiego zbrodniarza wojennego. W czasie II wojny światowej był członkiem utworzonej przez Niemców formacji SS-Wachmannschaften.
Przez swoje okrucieństwo miał przydomek "Iwan Groźny".
ZOBACZ: Polski ambasador reagował na "polskie obozy" w prasie. Krytykują go szwajcarscy politycy
Demianiuk po wojnie znalazł się w USA. W 1988 r. został skazany na śmierć., jednak pięć lat później został oczyszczony z zarzutów w procesie rewizyjnym przez Sąd Najwyższy Izraela.
W 2011 r. Demianiuk został uznany winnym współudziału w masowej zagładzie Żydów w obozie w Sobiborze, za co został skazany przez sąd na pięć lat więzienia. Zmarł w 2012 r. w domu opieki.
W pierwszym odcinku serialu pokazano mapę, która miała obrazować rozmieszczenie obozów koncentracyjnych w trakcie II wojny światowej. Użyto jednak mapy współczesnej Polski.
"Pisanie historii na nowo"
"Niestety, pewne materiały dostępne na Państwa platformie są bardzo nieprecyzyjne - do tego stopnia, że zaciemniają historyczne fakty i wybielają rzeczywistych sprawców tych zbrodni" - napisał Mateusz Morawiecki.
Premier wyjaśnił, że w serialu "przedstawiono mapę, która niezgodnie z prawdą umieszcza kilka niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych we współczesnych granicach Polski". "Brak też jakiegokolwiek komentarza lub wyjaśnienia, że obozy te były zarządzane przez Niemcy" - pisze premier.
"Mapa nie tylko jest nieprawdziwa, ale wprowadza widzów w błąd, sugerując im, że Polska była odpowiedzialna za zalożenie i prowdzenie tych obozów oraz za popełnione w nich zbrodnie" - zwraca uwagę Morawiecki.
Przypomina, że Polska "nie istniała nawet w tamtym czasie jako niepodległe państwo, a miliony Polaków zostały w tych obozach zamordowane". "Z tego powodu ten element serialu jest niczym innym, jak pisaniem historii na nowo" - stwierdził premier.
"Wierzę, że ten okropny błąd popełniono w sposób niezamierzony - i mam nadzieję, że będziecie Państwo w stanie poprawić go tak szybko jak to możliwe, poprzez modyfikację wspomnianej mapy lub poinformowanie odbiorców o błędzie w inny sposób. W załączeniu przesyłam właściwą mapę Europy z końca 1942 r. przedstawiającą największy zasięg niemieckich zdobyczy terytorialnych" - napisał premier.
Dołączył także raport Witolda Pileckiego "sporządzony w 1943 r. przez członka polskiego ruchu oporu, który dobrowolnie dał się uwięzić w Auschwitz, a następnie uciekł z obozu, aby opowiedzieć światu prawdę o niemieckich zbrodniach".
"Tę prawdę wciąż jesteśmy winni ofiarom II Wojny Światowej" - napisał Mateusz Morawiecki.
"Naszym obowiązkiem jest głoszenie prawdy"
Premier w liście podkreślił, że Polska jest krajem, "który ogromnie ucierpiał w czasie II Wojny Światowej". "Sześć milionów naszych obywateli - narodowości polskiej, żydowskiej i wielu innych - padło ofiarą niemieckiego nazistowskiego reżimu terroru. Wielu zamordowano za to, że próbowali pomóc swoim żydowskim sąsiadom. Polska była jedynym okupowanym przez nazistów krajem, w którym za ukrywanie Żydów, wspieranie ich w jakikolwiek sposób, czy choćby za odmowę wydania ich niemieckim władzom groziła kara śmierci" - przypomniał.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Wyrok polskiego sądu ws. »polskich obozów zagłady« nie obowiązuje w RFN"
Jak dodał, "pomimo tego, według Instytutu Jad Waszem obywatele Polski stanowią najliczniejszą grupę Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata".
Morawiecki napisał też, że "naszym obowiązkiem jest czczenie pamięci i głoszenie prawdy o II Wojnie Światowej i Holokauście, jednej z najstraszliwszych zbrodni w dziejach. To zadanie nie tylko polityków czy historyków, ale wspólna odpowiedzialność wszystkich ludzi dobrej woli. Ogromna część tej odpowiedzialności spoczywa na instytucjach kultury i platformach takich jak Netflix - i bardzo doceniam Państwa wysiłki na rzecz edukowania młodszych pokoleń o historii, poprzez rozrywkę i sztukę".
"Nie wolno milczeć"
Oświadczenie ws. mapy w serialu opublikowała także partia Porozumienie.
"Nie wolno milczeć. Nie wolno przejść obojętnie wobec stwierdzeń i niedomówień sugerujących istnienie polskich obozów zagłady" - napisano.
"Dbajmy o prawdę historyczną!"
Do sprawy wcześniej odniosło się ministerstwo spraw zagranicznych.
"Netflix, dbajmy o prawdę historyczną! W czasie, o którym mowa w serialu »Iwan Groźny z Treblinki«, terytorium Polski było okupowane, a odpowiedzialność za obozy ponosiły nazistowskie Niemcy. Mapa pokazana w serialu nie jest zgodna z przebiegiem ówczesnych granic" - napisało na Twitterze polskie ministerstwo spraw zagranicznych zamieszczając grafiki.
Czytaj więcej.@NetflixPL, dbajmy o prawdę historyczną!
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) November 10, 2019
W czasie, o którym mowa w serialu „Iwan Groźny z Treblinki”, terytorium Polski było okupowane, a odpowiedzialność za obozy ponosiły nazistowskie Niemcy. Mapa pokazana w serialu nie jest zgodna z przebiegiem ówczesnych granic. pic.twitter.com/EJZHnhSwKD