"Możemy się spierać, ale nie wolno nam się nienawidzić"
- Możemy się spierać, ale nie wolno nam się nienawidzić. Nie wolno nam stawać jeden przeciwko drugiemu - mówił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz podczas obchodów 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. O jedność "niezależnie od swoich przekonań i barw politycznych" apelowali także prezydent Andrzej Duda i Małgorzata Kidawa-Błońska.
W poniedziałek w ramach obchodów 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości Kosiniak-Kamysz wraz z politykami PSL, UED oraz Kukiz'15 i ich liderem Pawłem Kukizem złożył kwiaty przed pomnikiem trzykrotnego premiera Wincentego Witosa w Warszawie.
Przed pomnikiem Witosa kwiaty złożył również prezydent Andrzej Duda, który razem z politykami PSL odśpiewał "Rotę".
"Jeden wspólny mianownik: Polska"
- Dzisiaj wspominając naszych bohaterów Wincentego Witosa i innych ojców niepodległości myślimy o przyszłości. O tym, żeby każdy w naszym kraju czuł się dobrze. Niezależnie od tego na kogo głosuje, jakie ma poglądy i jaki ma światopogląd – powiedział Kasiniak-Kamysz.
Dodał, że chciałby aby "duma z Polski dotyczyła każdego z nas".
Oglądaj film "Niepodległość" 11 listopada w Telewizji POLSAT
- Mamy różne poglądy, różne światopoglądy, ale jeden wspólny mianownik, jakim jest Polska. I to dla wszystkich, nie tylko dla polityków, nie tylko dla tych, którzy są aktywni w życiu polityczno-społecznym, ale dla każdego z nas musi być wyznacznikiem. Nie będzie bezpieczeństwa państwa polskiego, jak będziemy narodem rozbitym, skłóconym i wzajemnie się atakującym. Możemy się spierać, ale nie wolno nam się nienawidzić - powiedział lider ludowców.
- Nie wolno nam stawać jeden przeciwko drugiemu. To jest przesłanie, które w święto niepodległości, w 101. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, chcę skierować do wszystkich – dodał lider PSL.
"Zależy mi, żeby 11 listopada był świętem polskiej jedności"
- Zależy mi, żeby 11 listopada był świętem polskiej jedności. Polska była najsilniejsza, kiedy politycy stawali za nią razem, niezależnie od swoich przekonań i barw politycznych – powiedział w poniedziałek w radiowej Jedynce prezydent Andrzej Duda.
Jego zdaniem granicą politycznego sporu powinien być interes RP.
- Wszyscy wtedy chcieli obronić, wszyscy wtedy chcieli utrzymać wolną, niepodległą, suwerenną Polskę – przekonywał.
- I to się udało, właśnie dlatego, że stanowiliśmy jedność. I ta jedność jako gwarancja bezpieczeństwa i umiejętności obrony Polski w najgorszych nawet okolicznościach jest rzeczywiście wielką lekcją dziejową dla wszystkich polskich polityków późniejszych pokoleń, także dla obecnego pokolenia polskich polityków – powiedział prezydent.
W jego ocenie Polska była najsilniejsza, kiedy politycy stawali za nią razem, niezależnie od swoich przekonań i barw politycznych.
"Powinniśmy zapomnieć o tym, co nas dzieli"
"101 lat temu odzyskaliśmy Niepodległość. Tego dnia ziściło się półtora wieku marzeń o wolnej, niepodległej Polsce. W tym szczególnym dniu powinniśmy zapomnieć o tym, co nas dzieli i szukać wyłącznie tego, co nas łączy. Są sprawy, które powinny być zawsze ponad naszymi osobistymi ambicjami. Dla ojców naszej niepodległości nie miało znaczenia skąd do tej wolności przyszli, jaką opcję polityczną reprezentowali. Piłsudski, Paderewski, Dmowski, Witos i Daszyński - dla nich wtedy znaczenie miało tylko jedno: wszyscy jesteśmy Polakami, wspaniałymi ludźmi i niezależnie czy żyjemy w mieście, czy na wsi, czy jesteśmy bogaci, czy biedni, starzy, czy młodzi, czy jesteśmy wierzący, czy nie, wszyscy jesteśmy Polakami i mamy prawo tu być" – powiedziała Kidawa-Błońska w nagranym wystąpieniu wideo.
"Polska dzisiaj, tak jak nigdy, potrzebuje dziś zgody narodowej, potrzebuje współpracy w każdym, podkreślam, w każdym zakątku naszego kraju. Za dużo jest dzisiaj zagrożenia na świecie i za dużo niepewności. Musimy wszyscy razem dbać o godność i dobro naszej ojczyzny" - apelowała. "W każdym polskim domu, słowa: patriotyzm, honor, odwaga i praca dla ojczyzny, nigdy nie były pustymi słowami, bo przecież bez tego nie odzyskalibyśmy wolności, nie stworzyli Solidarności i nie zburzyli murów, które podzieliły Europę" - mówiła wicemarszałek Sejmu.
Przywołała słowa swojego pradziadka, prezydenta II RP (w latach 1922-26) Stanisława Wojciechowskiego. "Prezydent II Rzeczpospolitej, Stanisław Wojciechowski powiedział kiedyś w trudnych dla naszego młodego państwa chwilach: +W imieniu Rzeczypospolitej, wołam do was, obywatele, skłaniajcie się do zgody w sprawach dobra powszechnego, ono jest pierwszym warunkiem wykonania Ustawy Konstytucyjnej, uzdrowienia życia gospodarczego i wychowania obywateli godnych imienia polskiego+. I chyba nie ma nikogo, kto nie zgodziłby się z tymi słowami" - powiedziała Kidawa-Błońska.
"Szanowni państwo, moi drodzy, gdziekolwiek jesteście, pamiętajcie, jesteśmy wspólnotą" - zwróciła się Kidawa-Błońska do Polaków. "Dlatego działamy razem, szanujemy się i myślimy o dobrej przyszłości naszej ojczyzny, w dniu naszego wspólnego święta, w Dniu Niepodległości jestem z wami z radością i z dobrą myślą. Zjednoczeni możemy zrobić wiele dobrego. Pamiętajmy: Jeszcze Polska nie zginęła" - dodała.
"Powinniśmy poszukać tego, co nas łączy"
Wcześniej liderzy Koalicji Obywatelskiej złożyli w poniedziałek wiązankę kwiatów pod pomnikiem Piłsudskiego przy Belwederze.
Małgorzata Kidawa-Błońska przypominała, że twórców niepodległości w 1918 wiele różniło, ale były sprawy, które ich łączyły i dzięki temu udało się odbudować Polskę. - Potem, jak interesy partyjne były ponad interesami wspólnymi, działo się coraz gorzej - oceniła.
- W Święto Niepodległości, tak ważnym dniu, powinniśmy poszukać tego, co nas łączy, bo wtedy możemy mieć Polskę bezpieczną, dbać o jej godność i jej dobry rozwój. To jest dzień wyjątkowy, więc popatrzmy na siebie z życzliwością i postarajmy się pomyśleć o tym, o czym myśleli ludzie wtedy, w 1918 roku - przekonywała Kidawa-Błońska.
- Różnimy się, ale mamy wspólny cel, nie koledzy na stanowiskach, nie interesy partyjne, ale to, co jest najważniejsze, najważniejsza jest Polska, i to, żeby każdy z nas mógł czuć się w niej dobrze - dodała.
Liderka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka zaapelował, żeby świętować ten dzień, ale także żeby spróbować chociaż dzisiaj zasypywać podziały. - Dzisiaj mam wrażenie, że marzenie o wspólnocie gdzieś odpływa, obchodzimy 101. rocznicę niepodległości, ale też kolejną rocznicę podziałów - mówiła Nowacka. Podkreśliła, że Polska powinna słuchać wszystkich "bez względu na wiarę, status majątkowy, płeć, czy zamożność". - Aby to ważne, radosne święto, nie byłem świętem nienawiści, ale pogody i miłości - przekonywała.
- Niech to święto, poza zadumą, poza refleksją, będzie też świętem uśmiechu i radości - apelował z kolei wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Czytaj więcej