Porzucone dziecko na działkach. 36-latka usłyszała zarzuty
Zarzut usiłowania dzieciobójstwa postawiła prokuratura 36-letniej kobiecie, która w czwartek porzuciła noworodka na działkach przy ul. Głębockiej w Warszawie - poinformował w sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Północ prok. Marcin Saduś.
Czyn taki zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 5.
- Kobieta nie przyznała się do tak postawionego zarzutu, złożyła obszerne, wewnętrznie sprzeczne wyjaśnienia - wyjaśnił prokurator Saduś.
W piątek późnym wieczorem kobietę przesłuchano w szpitalu z udziałem biegłego psychologa. W sobotę prokurator skieruje do sądu wniosek o jej tymczasowe aresztowanie. - Przesłanka aresztu to obawa matactwa, ukrywanie się, brak stałego miejsca pobytu - przekazał prok. Saduś.
ZOBACZ: Podczas porodu uszkodzono główkę? Jest śledztwo ws. śmierci noworodka
Dodał, że podejrzana jest niekarana. W przeszłości urodziła 2 dzieci, ale zrzekła się do nich praw rodzicielskich bezpośrednio po porodach.
Wcześniej informował , że śledczy próbują dotrzeć do świadków, którzy mogą mieć wiedzę na temat matki, ciąży i porodu.
Dziecko żyje
Noworodek został znaleziony w czwartek ok. godz. 11.35 na działkach przy ul. Głębockiej; okazało się, że to dziewczynka, która najprawdopodobniej urodziła się tego samego dnia.
- Dziecko zostało przewiezione do szpitala, gdzie jest pod opieką lekarzy. Najważniejsze, że dziewczynka przeżyła - informowała rzecznik prasowy Komendy Rejonowej Policji VI w Warszawie, podkom. Paulina Onyszko. Dodała, że stan dziewczynki jest stabilny.
W czwartek po południu zatrzymano matkę dziecka. W trakcie zatrzymania przebywała w środowisku osób bezdomnych. Jak informował insp. Jerzy Jabraszko z referatu prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy, około godz. 17 funkcjonariusze patrolujący Pragę-Północ zauważyli osoby próbujące spożywać alkohol. - Wśród nich była kobieta, której zachowanie wzbudziło ich podejrzenia - powiedział insp. Jabraszko.
Wyjaśnił, że podczas interwencji 36-latka "uskarżała się na ból brzucha, ledwo wstała, właściwie nie mogła się samodzielnie poruszać, a po próbie przejścia kilku kroków, zaczęła dosyć intensywnie krwawić".
Kobieta mówiła, że musi dostać się na działki przy ul. Głębockiej. Strażnicy skojarzyli to z otrzymaną wcześniej informacją o znalezieniu tam noworodka. Wezwali pogotowie oraz policję, która potwierdziła ich podejrzenia. Kobieta trafiła do szpitala.
Czytaj więcej
Komentarze