Miał rozkochać w sobie i zabić 54-latkę. To on może stać za zaginięciem innej kobiety
Mariusz G. miał rozkochiwać w sobie kobiety, a potem przejmować ich majątek. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa 54-latki, której zwłoki znaleziono niedaleko rzeki Parsęty w Kołobrzegu. Mężczyzna może stać też za zaginięciem swojej 37-letniej znajomej, która przed zniknięciem przepisała mu swoje mieszkanie. Reporter "Wydarzeń" Andrzej Wyrwiński dotarł do rodziny kobiety.
- Poznała go na portalu randkowym. Jak później przekazała mi policja, zajmowała się prostytucją. Była upośledzona, a on to wyczuł - mówi ojciec Anety Domańskiej.
Spotkała się z podejrzanym o zabójstwo i zaginęła
37-latka zaginęła w październiku 2018 r. Tego samego dnia była widziana z 43-letnim Mariuszem G.
- Napisała do mnie sms-a, że sprzedała mieszkanie i nie chce tu dłużej żyć. Napisała, że jak będzie się chciała odezwać, to się odezwie i żebyśmy się z nią nie kontaktowali - powiedział z kolei kuzyn Anety Domańskiej. Od tego momentu ślad po kobiecie się urwał. Później okazało się, że 37-latka przepisała swoje mieszkanie Mariuszowi G.
WIDEO: zaginiona Aneta Domańska. Zobacz materiał "Wydarzeń"
Bliscy nie uwierzyli, że wyjechała
Według prokuratury i policji 43-letni mężczyzna jest sprawcą zabójstwa Bogusławy R. 54-letnia kobieta była poszukiwana od 7 czerwca. Do momentu, aż śledczy z Archiwum X odnaleźli jej ciało niedaleko rzeki Parsęty w Kołobrzegu. Według lokalnych mediów kobieta miała zmasakrowaną głowę, a sprawca prawdopodobnie użył siekiery.
- Sprawa zaczęła się dla nas w połowie czerwca tego roku. Zatrzymano wówczas 43-letniego mężczyznę w związku z oszustwem i przywłaszczeniem mienia - mówiła reporterowi Polsat News podinspektor Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
ZOBACZ: USA: skazany na dożywocie twierdzi, że odbył karę. Bo jego serce na chwilę przestało bić
Rzeczy, w posiadanie których wszedł Mariusz G., należały do zaginionej kołobrzeżanki.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna sprzedał znajomemu samochód należący do Bogusławy R. Z kolei jak dowiedział się portal kolobrzeg.naszemiasto.pl, podejrzany miał przekonywać policję, że 54-latka przekazała mu je sama, bo miała wyjechać za granicę.
W tę wersję nie uwierzyli bliscy kobiety oraz mundurowi.
Był w areszcie, teraz usłyszał zarzut
- Czynności dały podstawę do przypuszczenia, że pokrzywdzona nie żyje. Dalsze czynności doprowadziły do ujawnienia ukrytego ciała pokrzywdzonej kobiety - przekazała Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Mariusz G. przebywał w areszcie w sprawie przywłaszczenia mienia, ale teraz usłyszał zarzut zabójstwa.
- Sprawca działał w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - zaznaczyła prokurator.
Jak dodała, ofiara "nie była przypadkowa". Podkreśliła jednak, że na tym etapie śledztwa nie udzieli więcej informacji. Trwa gromadzenie materiału dowodowego.
"Wspaniały człowiek"
Mariusz G. to przedsiębiorca i społecznik. Udzielał się między innymi w Kołobrzeskim Klubie Morsów.
- W okresie, kiedy był członkiem klubu, w żaden sposób nie przejawiał zachowań, że jest to człowiek takiego pokroju - stwierdził Łukasz Zięba, prezes Kołobrzeskiego Klubu Morsów. Podobnego zdania są sąsiedzi mężczyzny.
ZOBACZ: Sprawa z "Archiwum X". Podejrzany o kradzież usłyszał zarzut zabójstwa kobiety
- Ja już o Mariuszu wszystko wiem. Nie chcę wiedzieć więcej. Nie wiem, czy zawału nie dostanę - mówi "Wydarzeniom" ojciec 43-latka.
Za zabójstwo Mariuszowi G. grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.
Czytaj więcej