Sprawa z "Archiwum X". Podejrzany o kradzież usłyszał zarzut zabójstwa kobiety
Zakopane zwłoki kobiety znaleziono niedaleko rzeki Parsęty w Kołobrzegu. Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa 43-letniemu Mariuszowi G., społecznikowi i przedsiębiorcy. Lokalne media podają, że ofiara miała zmasakrowaną głowę. Sprawca miał prawdopodobnie użyć siekiery. Pojawiają się też informacje, że zatrzymany mógł mieć związek z zaginięciem innych kobiet.
- Sprawa zaczęła się dla nas w połowie czerwca tego roku. Zatrzymano wówczas 43-letniego mężczyznę w związku z oszustwem i przywłaszczeniem mienia - mówiła reporterowi Polsat News podinspektor Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Rzeczy, w posiadanie których wszedł Mariusz G., należały do zaginionej kołobrzeżanki. Policja na razie nie ujawnia, czym były. Jak dowiedział się portal kolobrzeg.naszemiasto.pl, podejrzany miał przekonywać policję, że 54-latka przekazała mu je sama, bo miała wyjechać za granicę. W tę wersję nie uwierzyli bliscy kobiety oraz mundurowi.
ZOBACZ: Nawet zakonnica uległa urokowi "tulipana". Udawał policjanta, żołnierza, detektywa
Sprawa dla "Archiwum X"
Przez wiele miesięcy bezskutecznie jej poszukiwano - badano różne tropy, poszukiwano zwłok - bez efektu. Sprawą zajęli się śledczy z tzw. "Archiwum X".
- Czynności dały podstawę do przypuszczenia, że pokrzywdzona nie żyje. Dalsze czynności doprowadziły do ujawnienia ukrytego ciała pokrzywdzonej kobiety - przekazała Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Ciało 54-latki znaleziono w zaroślach nad rzeką Parsętą. Mariusz G. przebywał w areszcie w sprawie przywłaszczenia mienia, ale teraz usłyszał zarzut zabójstwa.
- Sprawca działał w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - zaznaczyła prokurator.
Jak dodała, ofiara "nie była przypadkowa". Podkreśliła jednak, że na tym etapie śledztwa nie udzieli więcej informacji. Trwa gromadzenie materiału dowodowego.
ZOBACZ: Zabił nożem babcię, zaatakował policjantów
Społecznik, przedsiębiorca i były mors
Mariusz G. to przedsiębiorca i społecznik. Udzielał się między innymi w Kołobrzeskim Klubie Morsów.
- W okresie, kiedy był członkiem klubu, w żaden sposób nie przejawiał zachowań, że jest to człowiek takiego pokroju - stwierdził Łukasz Zięba, prezes Kołobrzeskiego Klubu Morsów.
Lokalne media łączą mężczyznę ze zniknięciem ponad rok temu 37-letniej Kołobrzeżanki. Mariusz G. miał przejąć jej mieszkanie.
Grozi mu od 12 lat więzienia do dożywocia.
Czytaj więcej