Gang "asfaltowych oszustów" we Włoszech. Wśród zamieszanych w proceder są Polacy

Włoska policja ustala dane Polaków, podejrzewanych o przynależność do tzw. gangu "angielskich oszustów asfaltowych". Podszywając się pod firmę budowlaną informowali mieszkańców, że po zakończonej inwestycji zostało im sporo asfaltu i oferują go w bardzo atrakcyjnej cenie. Później okazuje się, że to, co wylewają jest smołą z kamieniami. Przekręt wychodzi po paru dniach, ale po oszustach znika ślad.
Proceder "angielskich oszustów asfaltowych" został poznany we Włoszech już przed laty, co jakiś czas jednak w różnych regionach wciąż dają się na niego nabrać kolejni mieszkańcy.
Obecnie włoska policja próbuje ustalić tożsamość czterech Polaków, którzy są podejrzani o przynależność do gangu. Mieli oni w ostatnich dniach pojawić się w kilku miejscowościach w Piemoncie m.in. w Albie, Guarene i Castagnito.
ZOBACZ: Fałszywi pielęgniarze grasują w Holandii. Pobierają krew i okradają
Oszuści podając się za przedstawicieli międzynarodowej firmy informowali zainteresowanych, że po zakończonej budowie pozostało im sporo asfaltu i mogą go sprzedać w bardzo atrakcyjnej cenie.
Mieli lać asfalt, a to smoła była
Właściciele małych firm oraz osoby prywatne, widząc, że cena jest faktyczni dużo niższa, a ekipa oszustów wygląda profesjonalnie, szybko dawali się przekonać do oferty.
ZOBACZ: Fałszywy lekarz leczył z alergii na biżuterię
"Budowlańcy" rzeczywiście wylewali we wskazanym miejscu coś, co przypominało asfalt, inkasowali należność, często nawet wystawali potwierdzenia wpłat (miały one być podstawą do późniejszego wystawienia faktury) i znikali. Po paru dniach położona przez "fachowców" nawierzchnia zaczynała pękać i okazywało się, że to jednak nie jest asfalt, tylko smoła zmieszana z kamieniami. Po oszustach oczywiście znikał wszelki ślad.
Wszystkie pojazdy na angielskich tablicach rejestracyjnych
Naciągaczy zwykło nazywać się gangiem "angielskich oszustów asfaltowych", gdyż w ostatnich latach na procederze przyłapano grupę, na czele której stał Anglik lub Irlandczyk - pracownikami byli Polacy i Rumuni.
Wszystkie pojazdy, które wykorzystywali przestępcy, miały również angielskiej tablice rejestracyjne.