13-latek miał wypluć hostię. Interweniowała policja
13-letni chłopak miał wypluć przyjętą z rąk księdza hostię i włożyć ją do kieszeni. Duchowni w obawie, że dojdzie do profanacji, wezwali do kościoła policję - informuje "Super Express". - 13-latek tłumaczył, że bolał go ząb i dlatego wypluł Pana Jezusa i schował do kieszeni - powiedział gazecie jeden z księży.
Do zdarzenia miało dojść w poniedziałek w kościele pod wezwaniem Matki Kościoła w Bełchatowie (Łódzkie).
Według "Super Expressu", w momencie przyjmowania komunii świętej nastolatek wypluł hostię i schował ją do kieszeni. Duchowni mieli obawiać się, że wyniesie ją ze świątyni i dojdzie do aktu profanacji, więc wezwali na miejsce policję.
Nastolatek miał tłumaczyć funkcjonariuszom, że wypluł hostię z powodu bólu zęba. Według relacji duchownych, chłopak miał szarpać się i próbować uciec ze świątyni oraz podawać fałszywe dane osobowe. Ostatecznie hostię jednak spożył i tym samym nie doszło do profanacji.
- Kiedy przyjmujemy komunię świętą, nie dotykajmy jej palcami czy - co się zdarza nagminnie - nie żujmy gumy. To też jest akt profanacji - powiedział gazecie jeden z księży.
ZOBACZ TEŻ: Jedni bronią, drudzy oskarżają. Słowo przeciwko słowu w sprawie arcybiskupa Głódzia
Po 13-latka mieli przyjechać rodzice. Policja nie informuje, jakie podjęto wobec niego kroki.
Proboszcz ks. Stanisławem Jaskuła potwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że taka sytuacja miała miejsce. Odmówił jednak szerszego komentarza.
Czytaj więcej
Komentarze